Paulina Waluś: Taniec i sport towarzyszy mi od zawsze
Paulina Waluś to młoda, utalentowana oraz wspaniała instruktorka Zumba fitness i Salsation. Taniec i sport towarzyszy jej od zawsze. Jest instruktorem tańca oraz fitnessu, dlatego w Zumba Fitness czuję się jak ryba w wodzie, bo to idealne połączenie. Zajęcia napełniają ją optymizmem i energią.
Zanim zostałaś instruktorką Salsation to na początek postanowiłaś zrobić szkolenie Zumba Fitness. Jak to się zaczęło i dlaczego? - Na zajęcia Zumba Fitness trafiłam przypadkowo i już po pierwszych zajęciach postanowiłam też zrobić szkolenie. Sport towarzyszy mi w życiu od zawsze na równi z tańcem, więc dla mnie było to idealne połączenie. Jesteś instruktorką Zumba Fitness oraz Salsation. Czym się różnią zajęcia Salsation od zajęć Zumba Fitness? - To pytanie często się pojawia w klubach, gdzie w grafiku widnieją i jedne i drugie zajęcia. Zumbę już ludzie znają, natomiast Salsation jeszcze nie wszyscy. Oba programy łączą w sobie taniec i fitness, ale różnice między nimi są znaczące.
W Salsation bardzo ważna jest muzykalność i chcemy wytańczyć każdy dźwięk oraz każdą nutkę. Na początku może wydawać się to trudne, ale to wynika głównie z nieznajomości muzyki. Kiedy moi studenci znają utwór, mogę im się tylko przyglądać. Kolejną różnicą jest ekspresja liryczna. Czym jest? Niczym innym jak tańcem, który zamieniamy w mowę. Niektóre choreografie są ułożone pod tekst piosenki i za pomocą ruchów możemy 'opowiedzieć' historię. A wierz mi, że piosenki latynoskie są ciekawe (śmiech). Salsation jest tańcem połączonym z treningiem funkcjonalnym, dzięki czemu... czujemy się i funkcjonujemy lepiej. O różnicach i o tym, dlaczego ten program jest wspaniały mogę mówić i mówić... Ale czy nie lepiej przyjść na zajęcia i spróbować?
Taniec towarzyszy Ci od zawsze, więc łatwiej jest Ci ułożyć choreografie niż osobie, która nie miała nigdy do czynienia z tańcem? - To jest sprawa indywidualna. Podam ci przykład: choreograf może układać przecudowne choreografie, ale nie musi być tancerzem. Tak samo zawodowy tancerz pięknie prezentujący się na scenie nie musi być choreografem. Są ludzie którzy całe serce wkładają w ułożenie historii, opowieści, czyli choreografii, a są tacy artyści co wszystkie emocje włożą w przekazanie jej, czyli zatańczenie. Dla mnie jako instruktora najważniejsze przy tworzeniu choreografii jest to, żeby zarówno i ja oraz klienci poczuli ją i dobrze się przy niej bawili. Dlaczego postanowiłaś zostać instruktorką Salsation? - Ponieważ taniec to moje życie, a bez sportu żyć nie umiem. Lubię otaczać się ludźmi. Lubię różnorodność w tym co robię oraz lubię przede wszystkim moją pracę i chciałam zaoferować moim klientom jeszcze więcej. Mam uprawnienia do prowadzenia zajęć fitness, step, zajęcia ze sztangami oraz ostatnio popularne zajęcia jump na trampolinach. Salsation jest dodatkowym punktem w mojej ofercie oraz kolejnymi zajęciami gdzie mogę się dzielić moją pasją, czyli miłością do tańca. Jak było podczas debiutu w roli instruktora? - Stresowałam się strasznie. Przygotowywałam się od dłuższego czasu i chciałam przekazać jak najwięcej podczas pierwszych zajęć. Mimo że tygodniowo swoich zajęć mam kilkanaście godzin to w weekendy biorę udział w maratonach, warsztatach i to przed liczną grupą. O każdych pierwszych zajęciach mogę szczerze przyznać, że odczuwałam stres. Zumbe i Salsation traktujesz jako pasje, styl życia czy prace? - A mogę wszystko w jednym? (śmiech) Jestem tą szczęściarą i zawsze to podkreślam, że moja praca jest moją pasją, więc tak naprawdę to wszystko się ze sobą łączy. W jaki sposób przyciągasz klientów na zajęcia fitness? - Na siłę (śmiech). Oczywiście żartuję. Na zajęciach też często żartuję, bo lubię naturalną atmosferę na zajęciach. Podczas tego że tańczymy, uczymy się, ćwiczymy, a czasem nie jest łatwo, to chcę żeby ludzie wychodzili z sali z uśmiechem na ustach, a potem wracali. Jak oceniasz zainteresowanie Zumba Fitness i Salsation w swoim mieście jak i poza nim? - Pracuję w klubach fitness w Goleniowie i Szczecinie. Tak jak już wspomniałam Salsation jest stosunkowo nowym programem to staram się pokazać różnicę między innymi programami, a zainteresowanych przybywa. Twoją życiową pasją jest taniec. Co sprawiło, że właśnie ta aktywność zawładnęła Twoim sercem i ciałem? - Nie umiem na to odpowiedzieć bo nie pamiętam od kiedy się to zaczęło, więc chyba miałam to w sobie od zawsze. Dziadkowie powtarzali zawsze, że tańczyłam zanim zaczęłam chodzić. Coraz częściej możemy usłyszeć w Polsce o Salsation. Skąd bierze się jej popularność? - Mamy wspaniałych instruktorów, którzy robią naprawdę dobrą robotę i to tylko ich zasługa. Organizowanie maratonów, masterclass'ów, warsztatów, czy pokazów sprawia, że ludzie chcą poznać ten program bliżej. Co uważasz za najważniejsze w zajęciach Zumby i Salsation? - Taniec i dobra zabawa Zumba i Salsation nie jest „tylko dla kobiet”, więc w jaki sposób przekonałabyś mężczyzn, aby pojawiali się na zajęciach? - Zawsze powtarzam że do odważnych świat należy. Według stereotypów to płeć męska 'podobno' jest silniejsza i bardziej odważna, aczkolwiek na zajęciach pojawia się ich mało. Niektórzy twierdzą, że to 'mało-męskie', ale czy jest coś lepszego od Pana, który umie tańczyć? Instruktorami Zumba Fitness i Salsation są też Panowie, ale wiadomo, że na zajęcia mało Panów przychodzi. Dlaczego tak jest? - Jak mówiłam to panowie się jeszcze wstydzą, a to błąd, bo nie wiedzą co tracą. Po pierwsze, sala wypełniona kobietami... marzenie, a po drugie, nauka tańca, zabawa oraz trening funkcjonalny w jednym. Czy muszę wymieniać dalej, żeby kogoś namówić? Podczas zajęć tryskasz energią, a jaką jesteś kobietą na co dzień? - Na zajęciach nikogo nie udaję, więc ci co znają mnie z zajęć wiedzą jaka jestem na co dzień. Jestem uparta, nie poddaję się tak łatwo, nie szukam też drogi na skróty. Swoją energią staram się zawsze motywować moich klientów a moje relacje z nimi nie są tylko na porządku instruktor-klient, ale do każdego podchodzę indywidualnie. Lubię doradzać, pomagać i jestem też często dostępna poza salą fitness np. pod telefonem, na facebooku czy w kawiarni. Organizujesz wiele eventów. Przykładem jest styczniowy Dance Explosion, czy ostatni MasterClass z Sonią, a teraz przyszła pora na MC z Kami. Skąd się wziął pomysł, aby organizować maratony Zumby czy Salsation? - To pytanie można nawiązać do tego o czym mówiliśmy wcześniej, czyli o promowaniu programów, pasji i rosnącej popularności. Wszystkie eventy, masterclassy są organizowane głównie dla klientów, żeby poza zajęciami na co dzień mieli okazję poznać innych instruktorów, nauczyć się czegoś innego i móc się spotkać i pobawić w większym gronie. Na Dance Explosion można było zobaczyć wielu świetnych instruktorów m.in. Kamila Wierzyńska, Przemek Waszczyszyn czy Thini Martina Jakob. Ciężko jest zaprosić takie gwiazdy? - Każdy z nas, instruktorów ma zaplanowane eventy na kilka miesięcy w przód, więc największą przeszkodą jest znaleźć wspólny dla wszystkich pasujący termin. Musimy zawsze brać pod uwagę inne rzeczy, takie jak zbliżające się święta, czy długie weekendy oraz prywatne plany. Czego mogę Ci życzyć w roli instruktorki? - Mam wspaniałych ludzi wokół siebie i pracę, która jest moją pasją oraz zdrowie. Niczego więcej mi nie trzeba.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: adi1990 |
|