Outsider zmierzy się z liderem
W niedzielę o godzinie 13:00, na stadionie MOSRiRu w Szczecinie, zostanie rozegrany mecz szóstej kolejki PLFA I. Gospodarzami spotkania są ostatni w tabeli Cougars Szczecin, którzy podejmą u siebie najlepszą drużynę Grupy Północnej - Outlaws Wrocław.
Cougars nie mają szans na utrzymanie się w pierwszej lidze, więc już teraz zaczynają myśleć o przygotowaniach do rozgrywek poziom niżej. Dwa poprzednie sezony szczecinianie kończyli na bezpiecznym trzecim miejscu w tabeli, jednak przed startem tegorocznej edycji klub przeżył głęboki kryzys. Odejście trenera, rezygnacja kilkunastu zawodników, w tym głównego rozgrywającego, oraz brak naborów nowych graczy jest przyczyną aktualnej sytuacji w tabeli.
- Kolektywnie, jako drużyna, zdecydowaliśmy, że mimo przeciwności losu wystąpimy w lidze, by nie tracić tego sezonu, ponieważ teraz zdobyte doświadczenie wykorzystamy w rozwoju zespołu. Z góry wiedzieliśmy, jakie będą wyniki, ale nasi zawodnicy nie uznają czegoś takiego jak poddanie czy walkower. Chociaż przed nami mecz z najsilniejszą drużyną grupy to już nie możemy się doczekać tego starcia. Chcemy zdobyć pierwsze przyłożenie w tym sezonie. Postaramy się ograniczyć popełniane błędy i poprawimy grę podaniową - mówi Łukasz Nowak, kapitan Cougars Szczecin.
Ich najbliższy przeciwnik, Wrocław Outlaws, to kompletnie inna galaktyka futbolowa. Od zeszłego roku nie doznali żadnej porażki. Rozgrywki drugiej ligi przeszli jak burza i teraz w pierwszej kontynuują swój marsz triumfów. W zeszłym tygodniu potwierdzili swoją grupową dominację pokonując u siebie Warsaw Dukes 54:32. Od ostatniego meczu Banici wzmocnili się nowym importowanym zawodnikiem Marcusem Simsem, który został uznany najlepszym graczem Topligi w 2015 roku. Był też najlepiej punktującym w lidze niemieckiej w 2014. Sims już w swoim debiucie w PLFA I, przeciwko Warsaw Dukes, pokazał swoje nieprzeciętne umiejętności, zdobywając dwa przyłożenia. - Jestem bardzo zadowolony z naszego zeszłotygodniowego występu. Wiedzieliśmy, że Warszawa będzie wielkim testem i ostatecznie stanęliśmy na wysokości zadania. W meczu z Cougars nie odczuwamy takiego zagrożenia, ale nigdy nie lekceważymy żadnego przeciwnika. Dążymy do perfekcji w każdym starciu - mówi Johnny Van Vliet, trener linii ofensywnej Outlaws Wrocław. Dodatkowym potwierdzeniem tego, że obydwie drużyny reprezentują dwie kompletnie różne klasy sportowe jest to, że w Cougars na niektórych pozycjach nie ma zmienników, zaś linię ofensywną i defensywną stanowią ci sami futboliści. Połowa grającego składu Szczecina to tegoroczni debiutanci. W pierwszym w tym sezonie meczu między tymi klubami we Wrocławiu, Cougars zagrali dwudziestoma zawodnikami cały pojedynek, który skończył się wynikiem 44:0 dla gospodarzy. - Mecz z Outlaws zapowiada się na naprawdę ciężki z dwóch powodów. Po pierwsze pogoda będzie słoneczna, co nie sprzyja zespołom z małą liczbą zawodników. Po drugie rywal wzmocnił się Marcusem Simsem. Jednak nastroje w drużynie, mimo porażek, są całkiem niezłe. Na pewno będziemy walczyć w tym starciu do końca jak zawsze, to mogę zapewnić - mówi Łukasz Nowak, kapitan Cougars Szczecin.
�r�d�o: plfa.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|