Zajder: Liczymy na wsparcie kibiców
Za nami siedem kolejek, a Espadon Szczecin zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. O aktualnej sytuacji klubu mówi Maciej Zajder - środkowy szczecińskiej drużyny.
- Wszyscy mieliśmy nadzieję, że wyczekiwane przełamanie przyjdzie w Radomiu, ale znów się nie udało Maciej Zajder: Za nami ciężki mecz i wynik, z którego absolutnie nie możemy być zadowoleni. Z tą drużyną będziemy prawdopodobnie bezpośrednio rywalizować o miejsca w lidze, choć miejmy nadzieję, że o wyższe niż te, na których znajdowaliśmy się przed tamtą kolejką. Spotkanie nam nie wyszło i trudno cokolwiek więcej powiedzieć po takim meczu. - Po zwycięstwie w trzecim secie czuliście, że uda Wam się odwrócić losy meczu i doprowadzicie do tie-breaka? - Na pewno mogę powiedzieć, że bardzo tego potrzebowaliśmy. Pierwsze punkty i zwycięstwa to właśnie to, czego najmocniej pragniemy. Jestem przekonany, że gdybyśmy mieli już na koncie kilka oczek za wygrane mecze czy fajną sportową walkę na boisku, to ta gra wyglądałaby teraz zupełnie inaczej. Głowa i psychika odgrywają bardzo ważne role podczas trwania meczu i dlatego tak zależy nam na tym, żeby się przełamać i zacząć punktować. Staramy się wprawdzie odrzucić wszystkie złe myśli i skupić na każdym kolejnym spotkaniu, ale podświadomość i tak robi swoje, przez co bywa naprawdę ciężko.
- W poniedziałek czeka Was trudny mecz ze znajdującym się w bardzo dobrej formie Jastrzębskim Węglem
- Wydaje mi się, że w obecnych okolicznościach każdy rywal byłby dla nas ciężki. Niezależnie od tego, która drużyna przyjechałaby do Szczecina, to spodziewałbym się trudnej przeprawy. Wydaje mi się, że aktualnie to my sami jesteśmy swoimi najbardziej wymagającymi przeciwnikami i jeśli uda nam się pokonać własne słabości, to pokażemy w końcu na meczu, że naprawdę potrafimy grać w siatkówkę. - Odczuliście wyraźną różnicę pomiędzy grą we własnej hali i na wyjazdach czy podczas meczu skupienie jest na tak wysokim poziomie, że odcinacie się od tego, co dzieje się na trybunach? - Ważne jest to, aby starać się skupić na wydarzeniach boiskowych. Zwłaszcza, gdy gramy w takich obiektach jak w Radomiu, gdzie jest dużo zaangażowanych kibiców i wielki hałas na trybunach. Dlatego mogę powiedzieć, że fajniej i łatwiej gra się nam w Szczecinie, gdzie czujemy obecność i doping naszej publiczności. Czujemy ich wsparcie i liczymy, że to pomoże nam także w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem. - Dla rywali Azoty Arena będzie całkowicie nowym obiektem. Ma to jakieś znaczenie? - Nasza hala jest duża i może trochę podobna do innych, ale jednak każdy obiekt ma swoją odmienną specyfikę. Różnią się kubaturą czy rozmieszczeniem trybun, więc drużyna potrzebuje czasu, aby przystosować się do nowych warunków. Ważne jest to, żebyśmy zmusili Jastrzębie do gry punkt za punkt lub tego, żeby to rywale musieli odrabiać straty. Wtedy takie atuty jak własna hala mogą zaważyć i mieć decydujący wpływ. Jeśli natomiast pozwolimy przeciwnikom odskoczyć na pięć punktów, to nawet gdyby dopingowało nas w hali jedenaście tysięcy osób, to nie będzie to miało większego znaczenia. - Jak ważne jest wsparcie kibiców w kontekście Waszej walki o pierwsze boiskowe punkty? - Jest niezwykle istotne. Dlatego serdecznie zapraszamy publiczność na nasz mecz, a ja ze swojej strony mogę po raz kolejny obiecać, że będziemy starać się pokazać w poniedziałek to, co mamy najlepszego. Wierzę, że w końcu uda nam się odnieść pierwsze zwycięstwo i mam nadzieję, że kibice będą tego świadkami już przy najbliższej okazji.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Espadon Szczecin / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: maggi |