Był Gdańsk teraz Lubin
Drużyna Milana Simojlovicia dopiero wróciła z meczu w Gdańsku, a już musi ruszać w zupełnie inny rejon Polski. Tym razem formę siatkarzy Espadonu sprawdzi Cuprum Lubin, czyli ekipa, która bez straty seta pokonała w środę Asseco Resovię Rzeszów.
W Szczecinie tematem numer jeden była w ostatnich godzinach decyzja o przyznaniu drużynie walkowera za domowy mecz z PGE Skrą Bełchatów. Spotkanie z 20 października wygrali wprawdzie goście, ale z powodu naruszenia regulaminu (w jednym momencie w składzie PGE Skry na boisku znalazło się czterech obcokrajowców), trzy punkty przyznano ostatecznie Espadonowi.
Decyzja ta sprawiła, że szczecinianie przesunęli się o dwa miejsca w tabeli i z dorobkiem trzech punktów znajdują się aktualnie na czternastej pozycji. W Lubinie zespół z Pomorza Zachodniego chciałby wywalczyć korzystny rezultat, który pozwoliłby mu na dalszą wędrówkę w górę tabeli. Łatwo jednak na pewno nie będzie, bo Cuprum to naprawdę silny przeciwnik, który udowodnił już, że znajduje się obecnie w wysokiej formie. Najlepszym potwierdzeniem tej tezy jest wynik sprzed dwóch dni, gdy siatkarze z Lubina pokonali na własnym boisku Asseco Resovię Rzeszów, czyli aktualnego wicemistrza Polski.
Spotkanie miało nadspodziewanie jednostronny przebieg, a gospodarze zwyciężyli bez straty seta (25:20, 25:20, 25:22). Bardzo dobrze zaprezentował się między innymi Łukasz Kaczmarek, który zdobył piętnaście punktów i został wybrany MVP całego pojedynku. Siatkarze Cuprum we własnej hali czują się doskonale i w żadnym z dotychczasowych trzech meczów u siebie nie stracili jeszcze seta. Ich jedyna porażka miała miejsce na wyjeździe, gdy ulegli w stosunku 0:3 broniącej tytułu mistrzowskiego ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Wysoka forma siatkarzy z Lubina nie sprawia jednak, że Espadon jedzie na południe bez wiary w sukces. Drużyna Milana Simojlovicia z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, a przedwczoraj była bardzo bliska urwania punktów mocnemu LOTOSOWI Trefl Gdańsk. Szczecinianie nie zdołali jednak utrzymać kilkupunktowej przewagi w trzeciej partii i ostatecznie zakończyli spotkanie z rezultatem 1:3. Teraz ma być lepiej. - Do Lubina jedziemy niemal z marszu, ale tak trzeba - mówi Bartłomiej Kluth, który w spotkaniu w Gdańsku zdobył dla Espadonu aż 24 punkty. - Wróciliśmy do Szczecina w nocy ze środy na czwartek, później jeden trening i w piątek wyjazd. Spodziewamy się ciężkiego pojedynku, ale jedziemy z nastawieniem, aby w tym meczu zapunktować. Codziennie trenujemy po to, żeby wygrywać i głęboko wierzę, że te długo wyczekiwane zwycięstwa już niebawem przyjdą. Atakujący szczecinian jest świadomy tego, z jak mocnym rywalem przyjdzie się zmierzyć w sobotę jego zespołowi. - Lubin po raz kolejny udowodnił, że nie jest drużyną z przypadku, tylko z sezonu na sezon buduje swoją markę i trzyma wysoki poziom sportowy. W ostatniej kolejce pokazali, że są naprawdę mocni, ale nie zmienia to naszego nastawiania do tego spotkania oraz tego, że chcemy wracać do Szczecina z punktami. Cuprum, z dorobkiem dziewięciu punktów, zajmuje aktualnie piąte miejsce w tabeli, ale w odróżnieniu od pozostałych zespołów z czołówki, siatkarze z Lubina mają jeszcze jeden zaległy mecz. W sobotę faworytem będą gospodarze, ale nasza drużyna z meczu na mecz prezentuje się coraz solidniej i z całą pewnością może sprawić niespodziankę. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 17:00.
�r�d�o: Espadon Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: pszczolek |
|