Cel: Pokonać Indykpol i awansować na trzynaste miejsce
Już w najbliższą środę siatkarze Espadonu zmierzą się we własnej hali z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18:00.
Do konfrontacji z aktualnie piątą siłą PlusLigi szczecinianie przystąpią po cennej wygranej w Bydgoszczy. Zawodnicy Michała Gogola pokonali na wyjeździe Łuczniczkę w stosunku 3:1, przywieźli do domu komplet punktów i znacząco poprawili swoją sytuację w ekstraklasowej tabeli. - Wiedzieliśmy, że Bydgoszcz ma nad nami cztery punkty przewagi i dlatego tak ważne było, aby pokonać ich w bezpośrednim pojedynku - mówi Danaił Miłuszew, atakujący Espadonu.
- Chcemy piąć się w górę tabeli i dlatego zwycięstwo w meczu przeciwko temu rywalowi było po prostu konieczne. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego, że udało nam się zgarnąć trzy punkty i wierzymy, że w kolejnych pięciu meczach ten dorobek również będzie okazały.
Wydaje się, że Bułgar, który spotkanie w Bydgoszczy rozpoczął na boisku od pierwszej minuty, w końcu zostawił za sobą problemy zdrowotne i w decydujących meczach PlusLigi będzie całkowicie do dyspozycji Michała Gogola. - Od bardzo długiego czasu nie rozpoczynałem meczu w wyjściowej szóstce, więc spotkanie z Łuczniczką było dla mnie czymś w rodzaju kolejnego debiutu. Pojawiło się trochę nerwów i dlatego nie zagrałem na tak wysokim poziomie, jak mógłbym sobie życzyć. Niezwykle cieszy mnie jednak to, że w końcu czuję się dobrze fizycznie i wreszcie nie mam problemów z urazami. Moja dyspozycja rośnie i mam nadzieję, że w końcówce sezonu naprawdę pomogę drużynie. Kolejna okazja do wsparcia kolegów z zespołu nadarzy się już w środę. Do Szczecina przyjedzie Indykpol AZS Olsztyn, czyli drużyna, która w dwudziestu pięciu dotychczasowych kolejkach uzbierała aż 53 punkty i zajmuje aktualnie wysoką, piątą lokatę w tabeli PlusLigi. Olsztynianie, nadal aspirujący do miejsca w pierwszej czwórce na zakończenie sezonu, w ostatnich trzech meczach zdołali jednak zdobyć zaledwie trzy punkty. Drużyna Andrei Gardiniego najpierw pokonała u siebie MKS Będzin w pięciu setach, a później nie dała rady ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle (1:3) i Asseco Resovii Rzeszów (2:3). Siatkarze Indykpolu, świadomi sytuacji w czołówce, z całą pewnością przyjadą do Szczecina niezwykle zmotywowani i z nadziejami na zgarnięcie pełnej puli. Ciekawie jest także w dolnych rejonach tabeli. Espadon znajduje się obecnie na piętnastej pozycji (pięć „oczek” przewagi nad ostatnim AZS-em Częstochowa) i traci zaledwie punkt do czternastego BBTS-u Bielsko-Biała oraz trzynastej Łuczniczki Bydgoszcz. Układ par w nadchodzącej kolejce przedstawia się dla szczecinian korzystnie (Częstochowa gra z Resovią, BBTS z ZAKSĄ, a Łuczniczka z PGE Skrą Bełchatów) i ewentualne zwycięstwo nad ekipą z Olsztyna może sprawić, że szczecinianie przesuną się w tabeli na trzynastą pozycję. - Trzeba realistycznie patrzeć na tabelę i obecnie naszym celem jest awans właśnie na trzynaste miejsce. W środę zmierzymy się z bardzo dobrym i trudnym przeciwnikiem, ale będziemy mieć po swojej stronie atut własnej hali oraz naszych kibiców. Stoczyliśmy ostatnio w Szczecinie pięciosetowe boje z Cerrad Czarnymi Radom oraz GKS-em Katowice i mogę obiecać wszystkim, że tym razem także wyjdziemy na parkiet bojowo nastawieni i będziemy walczyć do samego końca - kwituje Miłuszew.
�r�d�o: Biuro Prasowe Espadonu Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|