Po zaciętym meczu i stojącym na wysokim poziomie Iskra Banie pokonała Pogoń II Szczecin 2:1. Jeżeli można mieć jakieś zastrzeżenia do drużyny Iskry to wykonanie pierwszej połowy meczu, gdzie jej akcje kończyły się na przedpolu gości. W pierwszej połowie tylko raz zespół Iskry zagroził bramce Pogoni. Natomiast o Pogoni można napisać, że jest to zespół dobrze przygotowany do sezonu. To goście objęli prowadzenie po ewidentnym błędzie pomocnika Iskry. Na drugą połowę meczu gospodarze wyszli z wiarą, że mecz ten można zakończyć innym wynikiem. Zaczęli z animuszem atakować gości i stwarzać dogodne sytuacje. Po jednej z takich akcji Przemek Dziedzic uzyskuje wyrównanie. Był to piękny strzał nie do obronny przez bramkarza gości. Ten sam zawodnik 4 min. później popisał się kapitalnym strzałem z około 30 metrów gdzie piłka nieuchronnie leciała pod poprzeczkę w ostatnim momencie bramkarz gości ręką podbija piłkę pod poprzeczkę. Zmiana w ataku Segiedy na Frydę przyniosła jeszcze bardziej ożywioną grę. Zawodnik ten nie tylko czekał aż dostanie piłkę od kolegów ale sam walczył o nią i bardzo absorbował obrońców. Nadmieniam, że sędzia popełnił błąd nie dyktując karnego za ewidentny faul na Łukaszu Rozpondku przez zawodnika Pogoni. W samej końcówce meczu wykonywany rzut wolny przez zawodników Iskry wieńczy dzieło, zawodnik Pogoni popełnia błąd i ładuję piłkę do własnej bramki. W przekroju całego meczu to Pogoń miała lekka przewagę natomiast piłkarze Iskry byli bardziej skuteczni.