Wielki szacunek należy się zawodnikom Błękitnych Stargard, bo tylko oni dwukrotnie w sezonie 2007/08 zdołali pokonać Pogoń Szczecin.
Jesienią stargardzianie wygrali 2:4 a dziś po bramce Tomasza Królaka w 63. minucie zwyciężyli
1:0.
-
Walką i zaangażowaniem wygraliśmy ten mecz - mówił po meczu Robert Gajda, trener Błękitnych.
Pierwsza połowa nie była za ciekawa w wykonaniu obu drużyn. Pierwsze półgodziny gry to minimalna przewaga Pogoni, która dłużej utrzymywała się przy piłce.
Już w drugiej minucie po rzucie rożnym bitym przez Łukasza Woźniaka Wojciech Greguła głową uderzył w boczną siatkę.
W 22. minucie poraz drugi problemy z opanowaniem sytuacji na boisku miał prowadzący spotkanie arbiter Maciej Wieczorek. Po zablokowanej faulem kontrze Błękitnych doszło do przepychanek na boisko, czego efektem były żółte kartki dla Woźniaka i Pawła Skrzypka.
Minutę później do nie porozumienia doszło pomiędzy Maciejem Ropiejko a Tomaszem Parzym, którzy zderzyli się ze sobą. W efekcie czego, tego pierwszego z dwoma złamanymi zębami i podejrzeniem wstrząśnienia mózgu zabrało pogotowie ratunkowe.
W 31. minucie dogodną sytuacje miał Tomasz Rydzak który znalazł się w sytuacji sam na sam z Jakubem Procykiem ale ten drugi okazał się lepszy od młodego napastnika szczecińskiej Pogoni.
Kilka minut później kontuzjowanego Procyka musiał prosto z ławki rezerwowych zmienić Dawid Markiewicz.
Jeszcze przed przerwą dwa metry od narożnika pola karnego faulowany był Robert Gajda a Woźniak z ostrego kąta uderzył nad poprzeczką. W odpowiedzi Andrzej Tychowski dograł za plecy obrońców do Rydzaka jednak na 20 metrze piłkę wybił Marcin Kaczmarczyk.
W 47. minucie po rzucie rożnym piłkę spod nóg Marka Kowala, który miał przed sobą pustą bramkę wybił Kacper Gibas. Przy drugim rzucie rożnym Marek Walburg bezpardonowo odepchnął kapitana Błękitnych Przemysława Filochę, za co ujrzał drugą żółtą kartkę.
Z każdą następną minutą coraz groźniejsze sytuacje stwarzali gospodarze. Po dośrodkowaniu Mateusza Jureczki na piątym metrze piłkę wybijał Jarosław Norsesowicz, ale w ten sposób ze trafiła ona na 15 metrze do Woźniaka, który strzałem z przewrotki uderzył minimalnie nad poprzeczką. Po chwili Jureczko mógł pokonać Wójcika, ale piłkę w ostatniej chwili zabrał mu Jakub Zawadzki.
Pogoń nie pewna wyniku grała coraz ostrzej. W 57. minucie atakujący Kowal brzydko sfaulował Filochę a kilka sekund później wyczyn swego kolegi powtórzył Rydzak, ale tym razem poszkodowany był Gibas.
W 63. minucie radość ogarnęła licznie zgromadzonych kibiców Błękitnych. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne dograł Woźniak, minął się z nią Wójcik a Królak głowa skierował piłkę do bramki.
Dziesięć minut później Woźniak strzałem z linii pola karnego trafił w poprzeczkę.
Następnie niemal, że stuprocentowych sytuacji bramkowych nie wykorzystał Kamil Jarząbek i Gajda.
W 81. minucie piłkę między nogami przepuścił Gibas, ale strzał Rydzaka doskonale wybronił Kaczmarczyk. W następnej sytuacji, podczas której Pogoń mogłaby doprowadzić do remisu bardzo dobrze zachował się Markiewicz.
Podczas doliczonego czasu gry dwa rzuty rożne wykonywali podopieczni trenera Mariusza Kurasa, ale Błękitni cięzko wywalczonych trzech punktów nie dali sobie odebrać.
Błękitni Stargard - Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)
Tomasz Królak 63
Sędzia: Maciej Wieczorek
Widzów: 2000
Błękitni Stargard: Kaczmarczyk - Procyk, Gibas, Procyk (40 Markiewicz), Filocha (72 Ł. Karasiak), Jankowski, Jureczko, Zdunek (82 D. Karasiak), Królak, Woźniak (77 Jarząbek), Gajda.
Pogoń Szczecinie: Wójcik - Tychowski, Skrzypek, Walburg, Zawadzki, Parzy (46 Skórski), Rydzak, Norsesowicz (72 Dymek), Biliński, Ropiejko (28 Przewoźniak), Kowal.
czerwona kartki: Walburg (48, za dwie żółte)
żółte kartki: Rydzak, Skrzypek - Woźniak