Trzecią porażkę z rzędu ponieśli piłkarze Masovii w rundzie wiosennej sezonu 2007/2008. Maszewiacy musieli uznać wyższość lidera rozgrywek, niepokonanego jak do tej pory zespołu Iskierki Śmierdnica, który praktycznie już w pierwszej części spotkania przesądził o swoim sukcesie.
Jednak początek spotkania nie wskazywał na późniejszy obrót sprawy, bo to gospodarze od początku przejęli inicjatywę. Lider najwyraźniej przyjechał do Maszewa nie przegrać spotkania bo od pierwszego gwizdka arbitra skupił się na defensywie nastawiając się na grę z kontry. W 4 minucie Masovia przeprowadza akcję, która powinna skończyć sie bramką.

Rzut wolny z odległości 20 m wykonywał Osesik. Nasz kapitan zagrywa dokładnie w pole karne do Młynarczyka ,który z bliskiej odległości nie potrafi pokonać bramkarza Iskierki. W 6 minucie pada pierwsza bramka dla Iskierki. Błąd w wyprowadzeniu piłki popełniają do spółki Siemaszko z Wino co wykorzystują w szybkim kontrataku goście po którym środkowy pomocnik gości mocnym strzałem po ziemi z 16 m pokonuje Seniuka. Ta bramka najwyraźniej podłamała gospodarzy, którzy zaczęli grać bardzo chaotycznie i popełniali mnóstwo indywidualnych błędów w obronie. Wynikiem tego były dwie stracone bramki w 23 i 38 minucie, które padają po kolejnych kontratakach. Wynikiem 0:3 kończy się pierwsza część meczu.
W drugiej części meczu obraz gry w wykonaniu Masovii uległ wyraźnej poprawie. Masovia zepchnęła Iskierkę do głębokiej defensywy zaś gra toczyła się praktycznie na połowie przeciwnika. Cóż z tego skoro przez pierwsze pół godziny Masovia nie potrafiła udokumentować swojej przewagi bramką. Dopiero wprowadzony za Przemka Stosio, Gerard Kisicki w 77 minucie zdobywa bramkę dla gospodarzy bezpośrednio z rzutu rożnego. Ten gol wzbudził jeszcze nadzieję na poprawę rezultatu wśród gospodarzy, którzy zaatakowali lidera praktycznie całym zespołem. Efektem tego była bramka w 89 minucie z rzutu wolnego strzelona przez Kamila Młynarczyka. Niestety dla kibiców to było wszystko na co stać było tego dnia maszewiaków gdyż po tej bramce arbiter zakończył spotkanie.
Szkoda przegranego meczu, gdyż lider nie pokazał pięknej piłki, natomiast pokazał jak należy wykorzystywać proste błędy przeciwnika. Masovia tą porażką praktycznie przekreśliła swoje szanse na awans do reformowanej od nowego sezonu 5 ligi i teraz już tylko należało by się skupić na budowaniu zespołu na przyszły sezon.


BRAMKI: Kisicki (77'), Młynarczyk (89' - rzut wolny).



MASOVIA: Seniuk - Chomont (46' Domaradzki), Rola, Osesik Images: kartka_zolta.gif , Siemaszko (50' Borkowski) - Wino (75' Szpakowski), Mazur, Stosio (65' Kisicki), Kozakowski - Młynarczyk, Izdebski.



SĘDZIOWALI:


Milczarek - jako arbiter główny


Jaszczyński , Czyżak T. - jako asystenci



masovia.net/ kichu