Mecz z Pogonią 04’ miał na celu polepszenie atmosfery po ostatnim remisie z Ostrym Squadem. Wiadomo było również przed meczem,że Pogoń nie zostanie wzmocniona żadnymi graczami z pierwszego składu, ponieważ drużyna z halowej ekstraklasy grała mecz w Katowicach.


Na meczu w związku z bardzo wczesną porą rozgrywania nie pojawiło się wielu podstawowych zawodników. Nawet drugi bramkarz musiał wdziać pomarańczowo-zielony trykot. Mimo tego Wichrowcy przeważali praktycznie przez cały mecz jednak znów zawiodła skuteczność.


Już w drugiej minucie meczu Adam Słomiński wyprowadził drużynie Wichra na prowadznie. Nie minęła minuta a na 2:0 podwyższył Zbyszek Uściło. Jednak w dalszej części pierwszej połowy gracze zarówno jednej jak i drugiej drużyny nie potrafili umieścić piłkę w siatce, szczególnie zawodnicy Wichra, którzy jak zwykle zmarnowali kilka 100% sytuacji do zdobycia gola. Dwie minuty przed końcem pierwszej odsłony Andrzej otrzymał żółtą kartkę. Za co? Nie wiem… W drugiej połowie dało o sobie znać zmęczenie. Brak rezerwowych w naszej drużynie zaskutkował tym, że młodzi gracze z Pogoni zaczęli coraz bardziej zagrażać bramce Mateusza Dygasa. W 31 minucie po błędzie goalkipera Wichra Pogoń zdobyła pierwszą bramkę a chwilę później doprowadziła do wyrównania po golu samobójczym...Łukasza Dykowskiego. Gdyby nie szybka odpowiedź i bramka na 3:2 autorstwa Andrzeja Holki byłoby nerwowo. Do końca spotkania „Pogoniarze” starali się atakować jednak ich nieporadne akcje kończyły swoje miejsce na naszych obrońcach. Cztery minuty przed końcem spotkania Andrzej dołożył jeszcze jedną bramkę i było 4:2. Chyba nie spodobało się to sędziemu, który „wlepił” naszemu graczowi drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę. Podsumowując: Wicher zagrał w miarę dobre (jak na ilość zawodników w drużynie) spotkanie i pewnie pokonał słabiutki zespół rezerw Pogoni 04’ Szczecin powiększając znacznie swój dorobek punktowy i odnosząc drugie zwycięstwo w tym sezonie.


www.wicher.prv.pl / Bogdan Roggenbuck