Spadkowicz wypunktował Błękitnych
Od porażki nowy sezon w drugiej lidze rozpoczęli Błękitni Stargard. Stargardzianie bez wątpienia potrzebują czasu, aby wejść na właściwe tory. Sobotnie spotkanie dla przebudowanej drużyny gospodarzy mogło rozpocząć się idealnie. Do sytuacji sam na sam z bramkarzem gości wychodził Przemysław Brzeziański, ale tuż przed polem karnym został sfaulowany. Tym samym od 9. minuty Olimpia grała w dziesiątkę, ponieważ czerwoną kartę obejrzał Piotr Witasik.
Błękitni nie wykorzystali rzutu wolnego tuż sprzed szesnastki. Prosto w mur trafił Grzegorz Rogala, jeden z nielicznych zawodników, którzy przetrwali kadrową wymianę w Stargardzie. Niestety kilka minut później skuteczniej stały fragment wykorzystali goście. Aghwan Papikjan dośrodkował w pole karne, a tam nieprzypilnowany Robert Hirsz pewnym strzałem głową otworzył wynik meczu. Na boisku nie była widoczna przewaga liczebna Błękitnych. W grze stargardzian momentami brakowało pomysłu i dokładności. Zespół z Grudziądza umiejętnie bronił wyniku, choć naciskana defensywa Olimpii nie zawsze była w stu procentach pewna.
Stargardzianie lepiej weszli w drugą połowę meczu. Olimpia jeszcze głębiej cofnęła się do obrony i w 52. minucie straciła gola. Wojciech Muzyk w ostatniej chwili uprzedził Przemysława Brzeziańskiego, ale źle wybił piłkę. Okazję wykorzystał Mateusz Kwiatkowski. Po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową. Kiedy wydawało się, że miejscowi pójdą za ciosem i wykorzystają grę w przewadze, gola zdobyli goście. W 59. minucie po zagraniu ze skrzydła futbolówki nie wybili obrońcy Błękitnych, a pozostawiony bez opieki Marcin Kaczmarek strzałem z pierwszej piłki pokonał Mariusza Rzepeckiego. Stargardzianie przycisnęli w końcówce, ale nie potrafili wykorzystać swoich okazji. Olimpia zakończyła mecz w dziewiątkę, po tym jak brutalnym wejściem Robert Ziętarski znokautował Michała Cywińskiego.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|