W rozegranym dzisiaj spotkaniu III ligi KP POLICE zremisował w Kościerzynie z Kaszubią 2:2 (0:1).

W 45 minucie wynik spotkania otworzył Przemysław Ciołek. W 56 minucie do wyrównania doprowadził Łukasz Dziengielewicz. Dwadzieścia minut później policzan ponownie na prowadzenie wyprowadził Ciołek. Niestety w 88 minucie po faulu w polu karnym Marcina Gumowskiego sędzia spotkania podyktował rzut karny który na gola zamienił Damian Trzebiński.

KP POLICE: Gumowski - Szałek, Tuński, Brzeziński, Bouba, Muskała (89' Krzyżanowski), Jóźwiak (85' Pachulski), Szmit, Jakuszczonek (76' Kamrowski), Komar, Ciołek



Kaszubia: Kafarski - Bieliński (70' Szmidt), Wróbel, Trzebiński, Stasiuk, Drzymała (80' Badyan), Grzywacz, Zawadzki (29' Jaszczyk), Wysiecki, Dziengielewicz (73' Troka), Żuk



Gole:

0:1 - 45 minuta - Przemysław Ciołek

1:1 - 55 minuta - Łukasz Dziengielewicz

1:2 - 76 minuta - Przemysław Ciołek

2:2 - 88 minuta - Damian Trzebiński



Statystyki (KP - Kaszubia):

Strzały celne: 6 - 5

Strzały niecelne: 5 - 3

Faule: 10 - 15

Żółte kartki: 2 - 0 (Gumowski, Krzyżanowski)

Rzuty rożne: 2 - 5

Spalone: 1 - 4



Sędziowali: Krzysztof Zelek - Tomasz Palacz, Tomasz Klimek (Kujawsko-Pomorski ZPN)



Pogoda: przejściowe zachmurzenie, 17 st. C



Widzów: 150



Oba zespoły już od pierwszych minut ruszyły do ataków, zaś pierwszy groźny strzał na bramkę padł w 7 minucie. Zza pola karnego piłkę uderzał Łukasz Tuński, zaś Janusz Kafarski obronił strzał. W rewanżu na bramkę Marcina Gumowskiego strzelał Tomasz Grzywacz, Marcin Gumowski bronił na róg. W 13 minucie na bramkę policzan szarżował Adrian Wysiecki, na szczęście obrońcy KP przyblokowali zawodnika Kaszubii, zaś piłkę przejął Gumowski. Chwilę później Piotr Zawadzki zagrywał na lewo do Wysieckiego a ten podciągnął wzdłuż końcowej linii, po czym dośrodkował, we właściwym miejscu był Artur Brzeziński, który głową ekspediował piłkę z pola karnego. W 22 minucie z linii pola karnego na bramę strzelał Przemysław Ciołek, strzał po ziemi przeleciał minął bramkę. W kolejnym ataku Jarosław Jóźwiak posłał prostopadłą piłkę do Mateusza Jakuszczonka, niestety zawodnika KP z boku pola karnego uprzedził Kafarski. Chwilę później do Jakuszczonka zagrywał Michał Szałek, tym razem „Jako” z wyskoku oddał strzał bokiem stopy, niestety za słabo by pokonać bramkarza Kaszubii. W kolejnych minutach policzanie nadal atakowali, niestety strzał Komara przeleciał wysoko ponad bramką, a Ciołka został zablokowany tuż przed polem karnym. W 32 minucie Michał Drzymała otrzymał piłkę na lewym boku pola karnego KP, zwodem przełożył piłkę na lewą nogę, na szczęście uderzenie na krótki słupek minęło bramkę. Chwilę później po przeciwnej stronie boiska Ciołek podał do Komara, ten wbiegł w pole karne, ale dzięki interwencji obrońcy zgubił rytm i nie zdołał już oddać strzału. W 39 minucie Marcin Gumowski udowodnił malkontentom, że jego pozycja w bramce KP jest niepodważalna. Po dośrodkowaniu Michała Bielińskiego lewej strony na bramkę główkował Tomasz Grzywacz, „Guma” fantastyczną paradą zapobiegł stracie gola. W doliczonym czasie gry Mariusz Szmit podał do Przemka Ciołka, a ten znajdując się na linii pola karnego silnie uderzył na dalszy słupek, Kafarski rzucił się jednak nie zdołał sięgnąć piłki i ta wpadła tuż przy jego prawym słupku. Po tym golu sędzia zakończył pierwszą połowę.



Po przerwie zawodnicy Kaszubii zaatakowali nieco śmielej Gumowskiego bezskutecznie usiłowali zaskoczyć Michał Drzymała oraz Paweł Żuk. W 53 minucie Komar i Ciołek wymieniając się podaniami zbliżyli się do pola karnego, niestety o jedno podanie za dużo i obrona przejęła piłkę. Chwilę później po fauli na bramkę uderzał Łukasz Tuński, piłka po rykoszecie do Komara w nieznacznej odległości minęła bramkę Kafarskiego. Chwilę później sędzia główny do spółki z liniowym wykazali się absolutną niekompetencją, podjęli decyzję, która wypaczyła wynik spotkania. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka prześliznęła się przez ręce Gumowskiego, natychmiast w kierunku bramki piłkę skierował ustawiony za plecami bramkarza Łukasz Dziengielewicz, sprzed linii bramkowej piłkę usiłował wybić Michał Szałek, piłka po wykopie grzmotnęła w poprzeczkę, po czym wyszła w pole. Gola zdecydowanie nie było, mimo to sędzia liniowy, który znajdował się kilka metrów od linii końcowej i nie miał szans na poprawne ocenienie sytuacji uznał, że piłka przekroczyła linię bramkową, zaś sędzia główny wskazał na środek boiska. Również sami zawodnicy Kaszubii po meczu przyznali, że raczej gola nie powinno być. W 60 minucie po podaniu Mariusza Szmita na bramkę strzelał Ciołek, niestety niecelnie. Trzy minuty później po dośrodkowaniu Jarosława Jóźwiaka z prawej strony Rafał Komar szczupakiem usiłował skierować piłkę do siatki Kafarskiego, niestety piłka trafiła w bramkarza gospodarzy. Chwilę później na prawdę niewiele brakowało by policzanie zdobyli drugiego gola, po dośrodkowaniu w pole karne Rafał Komar główkował na bramkę, piłka po plecach zawodnika Kaszubii wyszła na róg. Po dośrodkowaniu w polu karnym źle nogę do strzału przyłożył Michał Szałek, obrona ledwo zdołała usunąć piłkę z pola karnego, a ta znowu znalazła się w „szesnastce” Kaszubii, tym razem na wślizgu nie zdołał jej sięgnąć Bouba. W 75 minucie KP ponownie wyszedł na prowadzenie, po znakomitym dośrodkowaniu Jóźwiaka szczupakiem piłkę do siatki posłał Przemek Ciołek. W końcowych minutach Kaszubia zaczęła przeważać, „Chemicy” skutecznie bronili się jednak przed atakami zawodników z Kościerzyny. Niestety w 88 minucie po źle zastawionej pułapce ofsajdowej na bramkę pobiegł Tomasz Grzywacz, wychodzący z bramki Gumowski zderzył się z napastnikiem gospodarzy, zaś sędzia podyktował rzut karny. Marcin Gumowski dobrze wyczuł Damiana Trzebińskiego, niestety piłka po palcach „Gumy” wpadła tuż przy słupku. Wynik spotkania nie uległ już zmianie.



Niestety po raz kolejny zawodnicy KP dali sobie odebrać niemal pewne zwycięstwo. Zdaniem sztabu szkoleniowego straty w ostatnich minutach spowodowane są brakiem doświadczenia młodych zawodników. Niestety ten brak doświadczenia kosztował nas już kilkanaście punktów, w efekcie czego zamiast „bić” się o I ligę, zmuszeni jesteśmy walczyć zaledwie o górną połówkę tabeli. Miejmy nadzieję, że w nadchodzących spotkaniach nasi zawodnicy zachowają więcej zimnej krwi w końcówkach meczów, spotkania te będą powiem decydowały o tym, w której lidze przyjdzie nam występować w nowym sezonie.



Andrzej Blendler (Kaszubia): Niesamowicie emocjonujący mecz, jak na III ligę, na prawdę na dobrym poziomie. Zmienność akcji, zmienność sytuacji. Moim zdaniem w pierwszej połowie ten mecz powinien ułożyć się dla nas. Mieliśmy znakomite sytuacje. Dostaliśmy jednak bramę do szatni, to strasznie boli. Ten zespół jednak pokazał charakter, co parę razy pokazał już na własnym boisku. Zdołaliśmy wyrównać, w momencie gdy się wydawało, że zbierzemy siły, zadamy ten ostateczny cios, dostaliśmy bramkę na 2:1. Ogromny hart ducha, przesunięcia w formacji dały efekt w postaci karnego.



Marek Czerniawski (KP): Rozegraliśmy na prawdę dobry mecz. Uważam, że graliśmy na prawdę dobrze, kontrolowaliśmy przebieg meczu, nawet przy tych kontrowersyjnych decyzjach sędziego powinniśmy ten mecz wygrać. Straciliśmy kuriozalne bramki, zaś sami strzeliliśmy gole po pięknych akcjach. Na pewno mieliśmy większe posiadanie piłki, zaś gra gospodarzy ograniczała się do gry długą piłką i szukania z nich czegoś. Będziemy musieli nadal pracować nad tym, aby unikać takich błędów. Mamy młody zespół, który cały czas zbiera doświadczenia, cały czas się uczy.



www.klubpilkarski.police.pl