Zaledwie trzy dni po wygranym spotkaniu w Ciechocinku piłkarzy Kotwicy Kołobrzeg czeka kolejny mecz. Tym razem w derby Pomorza Środkowego rywalem podopiecznych Tomasza Arteniuka będzie Rega-Merida Trzebiatów, z którą jesienią kołobrzeżanie wygrali na wyjeździe 1:0. W tamtym meczu bramkę strzelił Andrzej Matwijów, którego w sobotę na boisku zabraknie. "Tolek" jest kontuzjowany i nie zagra już do końca obecnego sezonu.



Rega-Merida Trzebiatów do III ligi awansowała w 2006 roku. Pierwszy sezon był dla trzebiatowian dość udany. Zespół prowadzony przez Wojciecha Polakowskiego zajął w końcowej tabeli dziewiąte miejsce. Podstawę drużyny stanowili wówczas między innymi znani z występów w Kotwicy Piotr Dubiela, Gracjan Szymański, Fernando Batista, Roman Grodzicki, Arkadiusz Gosik, Marcin Muzyczuk, czy grający trener Wojciech Polakowski. W dwóch meczach z kołobrzeżanami Redze udało się wywalczyć jeden punkt po remisie w Trzebiatowie 3:3. Mecz na Śliwińskiego zakończył się wygraną Kotwicy 1:0. Identyczny rezultat padł jesienią obecnego sezonu w Trzebiatowie. Obecne rozgrywki nie są dla Regi-Meridy udane. W 27 meczach zespół prowadzony obecnie przez Kamila Twarzyńskiego (już czwarty trener klubu w tym sezonie) poniósł aż piętnaście porażek i zajmuje obecnie trzynaste miejsce w lidze bez szans na utrzymanie na trzecim froncie. Ponadto zespół został mocno osłabiony już w trakcie rundy wiosennej i obecnie kontynuuje grę młodym, niedoświadczonym składem.



Kotwica jest bardziej doświadczonym trzecioligowcem, występuje na tym poziomie nieprzerwanie od 2000 roku, jednak należy stwierdzić, że od momentu przyjścia do Kołobrzegu trenera Tomasza Arteniuka (przerwa zimowa 2006/07) jest to zupełnie inna drużyna. Z najsłabszego zespołu w lidze i głównego kandydata do spadku Kotwica stała się czołowym zespołem III ligi i długo liczyła się w walce na zaplecze ekstraklasy. Teraz szans na awans już nie ma, dlatego trener nie ukrywa, że zamierza w ostatnich meczach sprawdzać zawodników, którzy najczęściej przesiadywali na ławce rezerwowych lub grywali w drużynie rezerw. Pokazał to już ostatni mecz w Ciechocinku, w którym w wyjściowym składzie zagrali Jarosław Teśman, Szymon Sidorowicz oraz Paweł Grocholski, którzy ostatnio rzadko dostawali szansę gry, a w końcówce w trzecioligowym meczu wreszcie zadebiutował Evgen Kowalczuk. Być może do tego posunięcia zmusiła trenera trudna sytuacja kadrowa (kontuzje Benkowskiego, Matwijowa i Malinowskiego oraz zerwanie kontraktu z Felińskim), ale trzeba przyznać rację w tym toku rozumowania.



Trzebiatowscy piłkarze w poprzedniej kolejce po dobrym meczu ulegli minimalnie na wyjeździe Elanie Toruń 0:1. Czerwoną kartkę w tamtym spotkaniu ujrzał Przemysław Łapiński i jego występ w Kołobrzegu jest wykluczony. Z pewnością na murawie zobaczymy natomiast kapitana drużyny Łukasza Cebulskiego, który w meczu z Elaną odpokutował karę za nadmiar kartek i powinien być mocnym punktem ofensywy Regi-Meridy. W czasie, gdy podopieczni Kamila Twarzyńskiego próbowali w Toruniu odrobić straty po szybko straconej bramce, Kotwica w Ciechocinku ogrywała Zdrój. Prowadzenie dla kołobrzeżan uzyskał Kamil Jackiewicz, a drugą bramkę dorzucił w końcówce Józef Misztal. Dla obu Panów były to kolejno bramki numer 19 i 4 w tym sezonie III ligi. W meczu z Regą na pewno nie wystąpi Andrzej Matwijów, którego kontuzja wyeliminowała z gry do końca sezonu. Niepewny jest także występ Michała Benkowskiego. On także jeszcze nie wyleczył do końca urazu. Coraz lepiej natomiast czuje się Tomasz Malinowski, mający ostatnio problemy z kolanem i jest nadzieja, że zobaczymy go w sobotę na boisku.



Aktualna sytuacja w obu drużynach nie daje zbyt wielkich szans gościom. Kotwica jest zdecydowanym faworytem i każdy wynik inny niż wygrana podopiecznych Tomasza Arteniuka z pewnością będzie dużą niespodzianką. Początek spotkania na stadionie przy ul. Śliwińskiego w sobotę 24 maja o godzinie 17:00.



Tomasz Kwiatkowski (GazetaKolobrzeg.pl / KotwicaKolobrzeg.pl)