W ubiegło środę dwie bramki Mateusza Wiśniewskiego w drugiej części gry zapewniły Sławie Sławno zwycięstwo nad Pogonią Szczecin, tym razem dwa trafienia Mirosława Wawerczaka zdecydowały o pokonaniu Błękitnych Stargard.

Gdyby w pierwszej części spotkania stargardzianie wykorzystali stworzone sytuacje bramkowe wywieźliby ze Sława minimum jeden punkt, który byłby bez wątpienia zasłużony.

Spotkanie stało na bardzo dobrym poziomie, w pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środkowej strefie, więcej sytuacji bramkowych stwarzali Błękitni, jednak od 46. do 70. minuty inicjatywne przejęli miejscowi, którzy w tym czasie zdobyli dwie bramki.

Gospodarze spotkanie rozpoczęli bardzo dobrze. Dynamicznie wchodzili w pole karne stargardzian lecz ich podania trafiały pod nogi obrońców Błękitnych. W 6. minucie strzałem z 30 metrów Piotra Kaźmierczaka próbował zaskoczyć Wojciech Greguła, piłka przeszła jednak nad poprzeczką.

Trzy minuty później po faulu na Robercie Gajdzie w bardzo dogodnej sytuacji do zdobycia gola był Tomasz Królak.

W szeregach Sławy pierwsze skrzypce grał Piotr Ściło, który najpierw po zagraniu Karola Izmajowicza z 18 metrów uderzył obok słupa a następnie gdyby nie wśliźg w polu karnym Królaka znalazłby się w sytuacji sam na sam z Marcinem Kaczmarczykiem.

W dwudziestej minucie gry na placu gry był już Marcin Hinc który musiał zastąpić kontuzjowanego Łukasza Pelikana.

Drugą swoją sytuację bramkową miał też Królak jednak tym razem po strzale głową piłkę ponownie wygarnął Kaźmierczak.

W 25. minucie katastrofalny błąd popełnił Damian Kotłowski, piłkę przejął Gajda odegrał na skrzydło do Mateusza Jureczki a jego dośrodkowanie padło łupem obrońców.

Pod koniec pierwszej połowy Sława mogła objąć prowadzenie jednak po kontrze prowadzonej przez Wiśniewskiego, Ściło strzelił obok bramki Błękitnych.

Po przerwie ponownie bohaterem mógł zostać Wiśniewski jednak na piątym metrze nie potrafił opanować futbolówki.

W 50. minucie najdogodniejszej sytuacji w meczu nie wykorzystał Gajda, który po dalekim wybiciu piłki przez Kaczmarczyka uprzedził dwójkę stoperów, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, który jedną ręką odbił piłkę zmierzająca do bramki.

Osiem minut później Wawerczak na 14 metrze oddał strzał, po którym bezradny w tej sytuacji Kaczmarczyk musiał wyciągnąć piłkę z siatki.

W 66. minucie było już 2:0 do miejscowych. Z prawej strony boiska piłkę w pole karne dośrodkował Maciej Stańczyk, Jakub Procyk posłał ją poza boisko. Po rzucie rożnym piłka trafia na 16 metr do Waweczaka który dwukrotnie uderza po nogach obrońców, lecz za trzecim podejściem piłka ponownie wylądowała w siatce stargardzian.

Po stracie drugiej bramki Błękitni dominowali na połowie rywala. Bartłomiej Zdunek dwukrotnie dobrze dograł w pole karne do Kamila Jarząbka, lecz zawsze albo obrońca albo Kaźmierczak zgarniał piłkę.

Szanse na zmniejszenie strat miał także Grzegorz Bielicki, ale po jego strzale głową kapitan gospodarzy ręką przerzucił piłkę nad poprzeczką.

W samej końcówce Kaczmarczyk uratował Błękitnych przed stratą trzeciej bramki.

- Błękitni wysoko postawili nam poprzeczkę – mówi Wojciech Megier, trener Sławy.
- Napewno byli lepszym zespołem w pierwszej połowie a może i nawet w całym spotkaniu.
W naszej historii spotkań z Błękitnymi we czwartej lidze przegraliśmy trzy na cztery pojedynki tocząc z nimi za każdym razem równorzędne boje. Tym razem dla nas uśmiechnęło się szczęcie, bo jako pierwsi zdobyliśmy bramkę, kilka minut później mecz się rozstrzygnął na naszą korzyść, z czego bardzo się cieszymy – dodaje.

Już w najbliższą sobotę 3 maja o godzinie 13:00 Błękitni na  własnym boisku zmierzą się z bezpośrednim rywalem do awansu Wybrzeżem Rewalskim Rewal.

Natomiast w następną środę na wyjeździe zagrają mecz o awans do finału Pucharu Polski na szczeblu regionalnym z Dębem Dębno.

Sława Sławno - Błękitni Stargard 2:0 (0:0)

Mirosław Wawerczak (58, 66)

Sędzia: Robert Telej

Obserwator: Krzysztof Wilczyński

Widzów: 350

Sława Sławno: Kaźimierczak- Winiarski (46 Wawerczak), Pelikan (17 Hinc), Gnajper (46 Donera), Kotlowski, Siarnecki, Wisniewski, Izmajlowicz, Stańczyk, Ścisło, Chyła.

Błękitni Stargard: Kaczmarczyk - Procyk, Pustelnik, Markiewicz Jureczko, Zdunek, Rybka (63 Jarząbek), Greguła (72 Bielicki), Królak, Woźniak, Gajda.

Rezerwowi którzy nie grali: Klimaszewski - Jankowski, Ł. Karasiak, Duda.

Żółte kartki: Kaźmierczak, Izmajowicz - Jureczko.