Po zwycięstwie nad Leśnikiem Rossa Manowo 3:0 (1:0) piłkarze Pogoni Barlinek awansowali na 6 miejsce w ligowej tabeli. Było to spotkanie, w którym główne role odegrali bramkarze. W naszej bramce znów znakomite zawody rozegrał Trafalski, broniąc mocne i trudne do obrony strzały gości. Bramkarz Leśnika Jedrzejczyk w drugiej połowie uchronił swój zespół od wyższej porażki, wygrywając pojedynki z naszymi zawodnikami. Piłkarze z Manowa tylko w pierwszych dwudziestu minutach meczu byli zespołem, który poważnie zagrażał naszej bramce. Po zdobyciu prowadzenia przez drużynę z Barlinka impet gości osłabł i w drugiej połowie Leśnik nie był w stanie skonstruować groźnej sytuacji podbramkowej.


Dość niespodziewanie początek meczu należał do gości. Perkowski trzykrotnie oddawał celne strzały na naszą bramkę, ale za każdym razem Trafalski popisywał się udanymi interwencjami. Najbliższy szczęścia napastnik gości był w 7min, gdy w sytuacji sam na sam strzelił mocno po ziemi, ale nasz młody bramkarz zdołał odbić piłkę nogą. Pierwszą składną akcje Pogoni kibice obejrzeli w 12min, kiedy to mocny strzał A. Piaseckiego - Jędrzejczyk wybił na rzut rożny. W 29min J. Świderski przedarł się z piłką przez blok obronny rywali i dośrodkował w pole karne a nadbiegający T. Spirzak efektownie piętką skierował piłkę do bramki. W 31 min ponownie na bramkę Pogoni uderza Perkowski, ale znów Trafalski nie daje się zaskoczyć. W 36 min kombinacyjna akcja Boronia i Świderskiego zakończyła się niecelnym strzałem tego ostatniego z 16 metrów. W 40min po nieporozumieniu obrońców Leśnika piłkę przed bramką przejął K. Boroń i tylko rozpaczliwa interwencja bramkarza Leśnika uchroniła gości przed stratą bramki. Dwie minuty później znów kapitalnie broni Ł. Trafalski tym razem mocne uderzenie z rzutu wolnego z 25m i chwilę później uderzenie P. Hołuba.


Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od akcji gospodarzy, strzał Kochana zablokowali obrońcy, a dobitka K. Boronia poszybowała nad bramką. W 52min po kontrze Pogoni P. Kochan przegrywa pojedynek z T. Jędzejczykiem. Napastnik z Barlinka zrehabilitował się cztery minuty później wykładając piłkę Boroniowi, który mocnym strzałem w krótki róg umieścił futbolówkę w siatce. W 62min K. Boroń przejął piłkę na środku boiska, po minięciu kilku graczy z Manowa znakomicie dojrzał wychodzącego na czystą pozycję J. Świderskiego, który strzałem z 14m zmusił do kapitulacji bramkarza gości. Po zdobyciu trzech bramek nasza drużyna zwolniła tempo gry i pod pole karne Pogoni zaczęli przedostawać się piłkarze Leśnika. W 72min Perkowski po raz kolejny uderza na bramkę gospodarzy, tym razem golkiper Pogoni broni strzał nogami. Minutę później trzech piłkarzy z Barlinka znalazło się przed bramkarzem Leśnika i gdy wydawało się że musi paść bramka M. Guraj, stojąc 5m od pustej bramki nie trafił w piłkę po podaniu od P. Kochana. W 84min sam na sam z T. Jędrzejczykiem znalazł się Boroń, ale nie potrafił pokonać dobrze dysponowanego w tym dniu golkipera gości. W 86min na uderzenie z dystansu zdecydował się debiutujący na boiskach IV ligi S. Wrzeszcz, jednak po raz kolejny bramkarz Leśnika był górą. W końcówce spotkania drugą żółtą, a tym samym czerwoną kartką został ukarany M. Perkowski i goście musieli kończyć mecz w dziesiątkę.
www.mksbarlinek.vel.pl