Przedświąteczne emocje
Emocjonujący pojedynek obejrzeli wczoraj kibice w Stargardzie. Spójnia w końcu odczarowała własną halę i wygrała po dogrywce z GTK Gliwice. Pierwsza kwarta owocowała w dużą ilość skutecznych akcji po obu stronach. Do jej połowy żadna z drużyn nie potrafiła bardziej odskoczyć swoim rywalom. Dopiero po rzucie za trzy lidera gliwickiego zespołu, Mylesa Macka i jego akcji za dwa punkty, goście prowadzili 18:13. Śląska drużyna wygrała pierwszą odsłonę po celnych trójkach Kacpra Radwańskiego, 30:23.
Gospodarze nie złożyli broni, choć po rzucie Desmonda Washingtona GTK prowadził w Stargardzie już dziewięcioma punktami. Oczka Anthony'ego Hickeya i Norbertasa Gigi zniwelowały ten dystans do pięciu punktów. Dwie dwójki Dawida Bręka w połowie kwarty wyprowadziły Spójnie na prowadzenie 35:34. Miejscowi złapali wiatr w żagle i po chwili rzut za trzy Macieja Raczyńskiego powiększył przewagę Spójni. Stargardzianie wygrali tę kwartę, ale w całym meczu był remis 43:43.
Pierwsze minuty trzeciej kwarty to przestój gospodarzy. Damonte Dodd rzucił aż osiem punktów z rzędu i gliwiczanie znów zbudowali pokaźną przewagę. Stargardzianie znów rozpoczęli pościg, ale koszykarze GTK także regularnie zdobywali punkty. Dopiero na dwie minuty przed końcem celna trójka Marcela Wilczka zniwelowała przewagę gości do punktu (60:59). Spójnia nie zdołała odrobić strat z początku kwarty i przegrywała 63:60. Czwartą kwartę goście rozpoczęli od celnej trójki, ale pięć oczek Anthony'ego Hickeya utrzymywało Spójnię w grze. Nieco ponad 4 minuty przed końcem spotkania gliwiczanie prowadzili już dziesięcioma punktami, po tym jak celną trójką popisał się Myles Mack. Co ciekawe gliwiczanie stanęli w tym momencie i nie potrafili już zdobyć choćby punktu. W zespole Spójni rozkręcił Norbertas Giga. Ostatnie punkty w tej części zdobył Anthony Hickey. Amerykanin miał także akcję meczową, ale na sekundy przed końcem spotkania nie trafił za dwa, co przy remisie 78:78 oznaczało dogrywkę. Gliwiczanie, którzy łatwo roztrwonili przewagę w czwartej kwarcie, wrócili na prowadzenie na początku dogrywki, ale znów zanotowali przestój. Spójnia doprowadził do remisu 83:83 i później już tylko stargardzianie zdobywali punkty. Marcin Dymała najpierw trafił za dwa, a następnie nie pomylił się pewnie egzekwując rzuty wolne. Kropkę nad i postawił Anthony Hickey i Spójnia wygrała pierwszy mecz u siebie 89:83. Spójnia Stargard - GTK Gliwice 89:83 (23:30, 20:13, 17:20, 18:15, d. 11:5) Spójnia: Piotr Pamuła 18, Anthony Hickey 18, Norbertas Giga 15, Hubert Pabian 9, Marcin Dymała 9, Marcel Wilczek 8, Dawid Bręk 7, Maciej Raczyński 3, Nick Madray 2 GTK: Myles Mack 25, Desmond Washington 15, Damonte Dodd 14, Kacper Radwański 8, Szymon Kiwilsza 7, Piotr Robak 5, Riley LaChance 4, Dawid Słupiński 3, Maverick Morgan 2
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|