Meczy w Gryficach był pojedynkiem o 6 punktów.Obie drużyny przystępowały do meczu z nastawieniem zdobycia kompletu punktów. Jednak już przed meczem wiadomo było, że warunki w jakich przyszło im walczyć nie będą sprzyjać piłkarskim fajerwerkom. Boisko w Gryficach w 60% pokryte było błotnistą mazią.Dodatkowo pod obiema bramkami w polach bramkowych utworzyły się kałuże, co nie ułatwiało życia oby bramkarzom.
Pierwszy kwadrans meczu to badanie sił z oby stron, żadnej z drużyn nie udało się poważnie zagrozić bramce rywali. Pierwszą groźną sytuacje stworzyli sobie goście z Mierzyna, gdy po rzucie rożnym egzekwowany przez Dąbrowskiego minimalnie niecelnie głową strzelał Kaczorowski. Kolejne zagrożenia pod obiema bramkami miały miejsce po rzutach wolnych. Najpierw kapitan gości Cymanowski silnie uderzał z rzutu wolnego jednak nieskutecznie. Chwile potem Remplewicz, również z rzutu wolnego z około 22 metrów starał sie zdobyć bramkę dla gospodarzy, ale bramkarz gości skutecznie interweniował.
Do przerwy bez bramek. Druga połowa mimo coraz gorszego stany boiska przyniosła więcej emocji. Co chwile dochodziło do groźnych spięć pod obiema bramkami. Największym zagrożeniem podobnie jak w pierwszej połowie były stałe fragmenty gry, jednak ani po strzałach z rzutów wolnych ani po dośrodkowaniach z rzutów rożnych, żadnej z drużyn nie udawało zdobyć się upragnionej bramki. Wreszcie w 65 minucie szczęście uśmiechnęło się do gości. Po raz kolejny silnie z rzutu wolnego strzelał Cymanowski, piłka w kałuży wody naprała poślizgu i pod brzuchem bramkarza wtulała sie do bramki. 0-1 Sparta nie mając nic do stracenia ruszyła do śmielszych ataków. W 70 minucie byli blisko powodzenia. Najniższy na boisku Remplewicz, najpierw z 6 metrów uderzył głową, bramkarz gości Rogowski zdołał sparować piłkę, a następnie dobitkę z 4 metrów. Była to najlepsza okazja Sparty. W końcowych fragmentach swoje szanse miały obie drużyny. W drużynie Mierzyna groźnie strzelał Dąbrowski i Zając. Ze strony Sparty ponownie rzut wolny oraz silny strzał z 17 metrów nie znalazły drogi do bramki, gdyż na jego drodze stanął bardzo dobrze interweniujący golekeeper gości.
Z przebiegu meczu zasłużona wygrana drużyny Mierzyna, który była zespołem dojrzalszym, potrafiącym przystosować swoją grę do trudnych warunków panujących tego dnia na boisku w Gryficach.