Zadecydowała ostatnia minuta
Bardzo niewiele brakło rezerwom Pogoni Szczecin do zdobycia punktu w Kaliszu, szczecinianie jak równi walczyli z zajmującym II miejsce KKS-em. - Szkoda ciężkiej pracy chłopaków. Nie zasłużyli na porażkę - mówił szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Szczecinianie w meczu tym wystąpili w silnym składzie. Trener Cretti miał do dyspozycji Fojuta, Niepsuka, Sadowskiego, Żurawskiego i wracającego po kontuzji Wawrzynowicza. Od początku meczu przewagę osiągnęli kaliszanie, którzy kilka razy sprawdzali dyspozycję golkipera Pogoni. Przyjezdni swojej szansy szukali w kontratakach. - Przyjeżdżając do wicelidera podświadomie nie chcesz się odkryć, żeby mecz nie skończył się w 30 minucie. Musimy sobie na ten temat porozmawiać, bo nie możemy z obawą wychodzić na boisko - mówił trener Cretti.
Wicelider III ligi prowadzenie objął w 13.minucie po strzale Mateusza Żebrowskiego Grobelny skapitulował. - Uczulaliśmy się na taki sposób rozegrania stałego fragmentu. Wiedzieliśmy, że musimy zabezpieczyć przedpole, bo rywale strzelali już bramki po długich wrzutach z autu. W ferworze walki jednak gdzieś o tym zapomnieliśmy - mówił szkoleniowiec Pogoni.
Po przerwie rezerwy Dumy Pomorza zmienili obraz swojej gry i zaczęli dyktować warunki na boisku. Na skrzydłach bardzo dobrze grali Wędrychowski i Kalenik, a w środku pola rządzili Żurawski i Kozłowski. W 59. minucie Kozłowski dograł piłkę do Huberta Turskiego, który pokonał golkipera KKS-u. - Powiedzieliśmy sobie w szatni, że potrzebujemy większej determinacji i zdecydowania w ofensywie. Zmieniliśmy sposób gry i to przyniosło efekt - mówił trener Cretti. Szczecinianie szukali okazji, aby wywieźć 3 oczka z Kalisza. W sytuacji sam na sam znalazł Wędrychowski, ale nie udało mu się posłać piłki do siatki rywali. Swoje okazje mieli także Sadowski i Kalenik, ale górą był Adam Wasiluk. - Bardzo mocno pracowaliśmy, żeby wygrać ten mecz. Po straconej bramce rywal był nieco spięty, a my dołożyliśmy jeszcze więcej determinacji i zawziętości. Naprawdę dobrze to wyglądało - ocenił trener Dumy Pomorza. W doliczonym czasie gry KKS zdobył bramkę na wagę zwycięstwa. Grobelny pokonany został przez Ivana Gonzaleza. - Szkoda ciężkiej pracy chłopaków. Nie zasłużyli dzisiaj na porażkę. Jestem z nich dumny - mówił trener Cretti. - Dla nas to kolejna cenna lekcja. Zagraliśmy bardzo solidny mecz, a straciliśmy dwie bramki po długich wrzutach z autu. Pozytywnych wniosków jest jednak zdecydowanie więcej. 1:0 Mateusz Żebrowski 13’ 1:1 Hubert Turski 59’ 2:1 Ivan Gonzalez 90’ Pogoń II Szczecin: Grobelny - Niepsuj, Fojut, Sadowski (82’ Kuzko), Pach - Wawrzynowicz (68’ Graczyk), Żurawski - Wędrychowski (74’ Fürst), Kozłowski, Kalenik (89’ Paprzycki) - Turski
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|