Bez bramek w Skolwinie
Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie Świtu Szczecin z Nielbą Wągrowiec. Faworyzowani gospodarze, stracili tym samym pierwsze punkty w sezonie przed własną publicznością.
Pierwsze trzy kwadranse to przewaga miejscowych, którzy jednak nie potrafili jej udokumentować zdobyciem bramki. I choć podopieczni Andrzeja Tychowskiego z łatwością przedostawali się w okolice pola karnego rywali, to już ich próby strzeleckie przypominały bicie głową w mur. Bliscy szczęścia byli Patryk Bil po rzucie rożnym czy Paweł Krawiec po uderzeniu z rzutu wolnego, jednak mimo to piłka nie zatrzepotała w siatce. Spotkanie było dość nerwowe, o czym przekonał się dobitnie szkoleniowiec gości, który w 26 minucie został ukarany czerwoną kartką i musiał opuścić ławkę trenerską. Druga odsłona zawodów była już bardziej wyrównana, a goście udowodnili że nie przyjechali do północnego Szczecina tylko bronić bezbramkowego remisu. W 55 minucie Paweł Krawiec uderzył z dystansu nad poprzeczką, natomiast w 69 minucie groźnym strzałem zza pola karnego odpowiedzieli zawodnicy z Wągrowca. W 72 minucie Paweł Krawiec uderzył mocno z woleja, jednak bramkarz gości był na posterunku. Upływały kolejne minuty, a ‚piłkę meczową’ po zespołowym ataku miał Łukasz Kopeć, jednak w dogodnej sytuacji do otwarcia wyniku trafił w leżącego bramkarza Nielby. Na dodatek w 87 minucie z boiska za udział w przepychance wyleciał wprowadzony kilkanaście minut wcześniej Grzegorz Szczepanik. Sędzia Kobędza doliczył 5 minut do regulaminowego czasu gry, jednak wynik już nie uległ zmianie. Świt co prawda nie stracił tym samym bramki w 4 z 6 dotychczas rozegranych spotkań, jednak skuteczność pod bramką rywala to element nad którym zespół musi popracować. Dzięki temu remisowi, Świt ma na swoim koncie 12 punktów, co plasuje go na 4. miejscu w ligowej klasyfikacji. relacjďż˝ dodaďż˝: dyroSwitu |
|