Przed Zielonymi
Jak już powszechnie wiadomo... Bałtyk Międzywodzie zmierzy się z Zielonymi Wyszobór już w najbliższą sobotę, za dwa dni. Początkowo zakładaliśmy, że mecz odbędzie się w Pobierowie na sztucznej nawierzchni, jednak zdaniem prezesa Mackiewicza stan boiska w Międzywodziu pozwala już na to, aby to jednak na nim odbyło się spotkanie. Oby jego decyzja była trafna i oby nie musiał znowu na biegu zmieniać lokalizacji. Prognoza pogody na sobotę jest bardzo optymistyczna (17 stopni i słońce), jednak na dzisiaj i na jutro zapowiadany jest deszcz, a boisko w Międzywodziu bardzo lubi trzymać wodę i niewykluczone, że w dzień meczu problemem mogą okazać się po raz kolejny kałuże.
Inną niewiadomą jest sama ekipa Bałtyku. Mimo, że wydaje się być zdecydowanym faworytem spotkania to watro zwrócić uwagę na fakt, że od rozpoczęcia rozgrywek wiosennych Międzywodzianie nie uczestniczyli w żadnym treningu. Bez tego ciężko walczyć o pozycję lidera. Na dzień dzisiejszy ani prezes, ani trener nie kwapią się do zorganizowania chociaż jednego spotkania w ciągu tygodnia. Wyniki same nie przyjdą - trzeba na nie zapracować. Ale teraz rola tych dwóch panów ogranicza się do wytypowania składu i wydzierania się przy linii i stawiania poprzeczki niewiadomo jak wysoko. Czy można mieć pretensje do zawodnika, który ma kontakt z piłką tylko w dniu meczu? Pan Mackiewicz powinien wreszcie zrozumieć, że jest prezesem klubu piłkarskiego, który ma ambicje i chce piąć się coraz wyżej i pora poświęcić mu trochę więcej czasu i zaangażowania. Nie może ograniczać się do niezbędnego minimum. Jest wiele problemów do rozwiązania i pomysłów odkładanych cały czas na później. Dlaczego? Bałtyk.tox.pl relacjďż˝ dodaďż˝: CzaroBaltyk |
|