Od początku spotkania na parkiecie rozgorzała walka na całego. Zawodnicy obu drużyn grali twardo, często przekraczali przepisy. Szczecinianie bardzo szybko złapali żółte kartki, a po chwili sędziowie odsyłali ich na ławkę kar. Rywale nie byli gorsi. Wysoka stawka meczu wprowadziła nerwy w szeregi drużyn, a piłkarze seryjnie marnowali dobre okazje. Szczecinianie pudłowali, a goście trafiali w Tomasza Wężyka. Jeszcze w 20. minucie był remis, ale od tego momentu Pogoń Handball uzyskała wyraźną przewagę. Gospodarze wyłączyli z gry najgroźniejszego zawodnika Drumedu Łukasza Łangowskiego, a pozostali nie byli w stanie zagrozić rzutem.

Pogoń błyskawicznie powiększała przewagę. W 38. minucie wynosiła 20:10. Od tego momentu goście zaczęli bronić na całym parkiecie, ale ten pomysł na niewiele się zdał. Przewaga szczecinian wynosiła nawet 13 bramek, ale w samej końcówce zmalała do ośmiu trafień. Grudziądz wygrał u siebie z Pogonią 32:22 i nie chciał w Szczecinie przegrać większą różnicą. Za to podopieczni Rafała Białego zadowolili się wygraną i w końcówce unikali kontuzji. Teraz mają trzy punkty przewagi nad Drumedem i tylko kataklizm pozbawiłby ich awansu.