We wczorajszym spotkaniu towarzyskim koszykarze AZS-u Radex Szczecin pokonali Spójnię Stargard 100:88. Środowy sparing był okazją do zaprezentowania się dla testowanych zawodników w szeregach AZS-u.

W pierwszej piątce wyszli Michał Majcherek, Tomek Balcerek, Dariusz Kalinowski, Paweł Podgalski oraz Karol Pytyś. Kibice, którzy zgromadzili się w hali SDS-u z ciekawością spoglądali na nowych zawodników w barwach AZS-u. Jednym z nich był właśnie Dariusz Kalinowski. Ten 21-letni rozgrywający od urodzenia związany jest z zielonogórską koszykówką. Darek przechodził wszystkie szczeble młodzieżowego basketu, a także był reprezentantem Polski juniorów i U-20. W ostatnim sezonie był rozgrywającym Zastalu Zielona Góra, jednakże na parkiecie najlepszej drużyny sezonu zasadniczego I ligi pojawiał się rzadko (pierwszymi rozgrywającymi w Zastalu byli Paweł Szcześniak oraz starszy brat Darka, Jarosław Kalinowski).

Trzeba przyznać, że młody koszykarz z Zielonej Góry zaprezentował się przyzwoicie. Jego atutami są bez wątpienia przyspieszenie, panowanie nad piłką oraz szybkie podania. Widać również dobrze ułożoną rękę przy rzucie jednakże akurat ten element gry w wykonaniu Darka we wczorajszym spotkaniu zdecydowanie szwankował (dużo niecelnych trafień za 2 oraz 3 punkty). Wracając do gry, to od początku meczu przewagę uzyskali goście. Głównie dzięki trafieniom Piechuckiego, Zarzecznego oraz
Polowego stargardzianie wyszli na kilku punktowe prowadzenie. W odpowiedzi najlepiej punktował center szczecinian, Karol Pytyś. Trener Majcherek przez całe spotkanie rotował składem. W drugiej kwarcie na parkiecie pojawiło się trzech nowych zawodników: Łukasz Biela, Marcin Jakubowski oraz Zbigniew Wochna. I trzeba przyznać, że wspomniane trio wraz z Marcinem Kowalskim, Michałem Krawczykiem szybko przeszło do odrabiania strat. W ataku szczególnie imponował Biela trafiając kilkukrotnie za 2 oraz raz za 3 punkty. Ten silny skrzydłowy mający za sobą ostatnio występy w III lidze francuskiej zdaje się wracać do wysokiej dyspozycji po przebytej kontuzji. Jednakże autorem najlepszego zagrania w I połowie był Marcin Jakubowski. Były zawodnik norweskiego Fjellhamar BBK kozłując przez całe boisku i będąc nie specjalnie atakowanym przez stargardzian, bez zastanowienia umieścił piłkę w koszu efektownym wsadem. I tak po pierwszej połowie prowadzili szczecinianie 45:38.



Druga połowa rozpoczęła się z małym opóźnieniem. Obie „piątki” zameldowały się już na parkiecie jednakże brakowało ...sędziów. Wtedy to Karol Pytyś pobiegł po dwójkę sędziowską, a panowie wchodząc spóźnieni na boisko dostali brawa ;) Po chwili mogliśmy zająć się już tylko grą. W drugiej połowie trwał dalej pokaz beztroskiej gry zarówno w ataku oraz obronie w wykonaniu obu drużyn. Warte odnotowania w III kwarcie są celne rzuty Marcina Kowalskiego oraz punkty Bieli, Jakubowskiego a także Wochny. Ten ostatni znany bardziej z występów w MLB i ze świetnego wyskoku zaliczył w całym meczu cztery „oczka”. W III odsłonie tego meczu efektownym zagraniem popisał się Arkadiusz Soczewski (Spójnia), który wbiegając w strefę podkoszową szczecinian zaliczył świetny wsad.
Najwięcej emocji było jednak w czwartej kwarcie. Rozluźnieni szczecinianie, którzy punktowali raz za razem nagle w połowie kwarty dali się rozstrzelać koszykarzom Spójni. W pewnym momencie po trzech celnych trafieniach pod rząd „za trzy” Marcina Zarzecznego wynik zaczął oscylować wokół remisu. Jednak po chwili celną „trójkę” zaliczył Biela, dwa punkty z osobistych dorzucił Kalinowski a setny punkt dla szczecinian trafił ponownie Łukasz Biela ustalając wynik na 100:88.



Podsumowując, spotkanie to mogło się podobać. Dobrze zaprezentowali się nowi, testowani zawodnicy, a w szczególności silny skrzydłowy, Łukasz Biela. Warto odnotować fakt, że w spotkaniu tym nie wystąpili Maciej Majcherek, Maciej Kwietniewski oraz Andrzej Karaś, którzy w minionym sezonie tworzyli ważne ogniwa w zespole. Tym bardziej cieszy zwycięstwo nad lokalnym rywalem. Po wczorajszym spotkaniu można zaryzykować stwierdzenie, że wobec ewentualnych wzmocnień w postaci nowych zawodników jak i również przy jeszcze jednym wzmocnieniu podkoszowym, szczecińska drużyna nie miałaby sobie równych w II lidze. Jednak wszyscy wiemy, że wraz z kończącym się sezonem otworzyła się szansa gry w I lidze poprzez wykupienie „dzikiej karty”. Toteż na ile jesteśmy wstanie sprostać realiom pierwszoligowych występów, na ile możliwe są owe wzmocnienia drużyny? Na te pytania oraz wiele innych będą musieli sobie jak i również Nam-Kibicom odpowiedzieć działacze szczecińskiego klubu, którzy zapewniają, że robią wszystko, aby już w sezonie 2008/2009 do Szczecina zawitała I liga koszykówki mężczyzn.



AZS: Biela 20, Kowalski 20, Pytyś 17, Kalinowski 8, Jakubowski 7, Balcerek 6, Krawczyk 6, Majcherek 6, Podgalski 6, Wochna 4. (podziękowania dla Kamy za punkty!)



Co przed nami?

Ostrożnie przewidując, do końca czerwca rozstrzygnie się czy AZS Radex Szczecin dostanie zaproszenie do gry w i lidze czy będziemy próbowali awansować w przyszłym sezonie.

www.azsszczecin.pl