Dzisiejsze spotkanie z Darzborem było rozgrywane na bardzo nasiąkniętej wodą murawie która nie sprzyjała żadnej z drużyn. Plac gry z każdą minutą przestawał być zielony. Zawodnicy często popełniali nie wymuszone faule a w ich grze było dużo nie dokładności.

Podopieczni grającego trenera Robert Gajdy przystąpili do tego spotkania bez kontuzjowanego Konrada Jankowskiego. Na ławce rezerwowych tak jak przed tygodniem w meczu z Dąbem Dębno zasiadł Bartłomiej Zdunek a obok niego Kacper Gibas i Dawid Markiewicz.

W składzie Darzboru który przyjechał do Stargardu z trzema rezerwowymi zabrakło pauzujących za kartki Łukasza Kocha i Łukasz Morozy.

Pierwsza połowa toczyła się praktycznie pod dyktando miejscowych którzy prowadzenie objęli w 16. minucie. Po zamieszaniu przed polem karnym do piłki dochodzi Gajda ale w polu karnym wślizg Szymona Sidorowicza trafia w nogi stargardzkiego napastnika. Z jedenastu metrów pewnie do bramki Darzboru trafia Łukasz Woźniak.

Od tego momentu na boisku nie wiele się zmieniło. Stargardzianie mogli pokusić się o zdobycie jeszcze jednej bramki ale strzały między innymi Tomasza Królaka przelatywały obok bramki a dośrodkowania Mateusza Jureczki niwelowali obrońcy.

Po przerwie o wiele bardziej zmotywowani do gry byli piłkarze trenera Wojciecha Megiera. W 50. minucie do dośrodkowaniu Adriana Nowaka w poprzeczkę trafił były piłkarz Błękitnych Tomasz Kubicki a chwilę później ten sam zawodnik strzelił obok słupka bramki Marcina Kaczmarczyka.

W 67. minucie stargardzianie mogli rozszczygnąć spotkanie ale Jureczko po kontrataku z 16 metrów trafił w nogi jednego z obrońców. Trzy minuty później rzut rożny wykonywali przyjezdni. Sidorowicz głową odegrał do najwyższego na boisku Artura Kowalczyka ale jego strzał bardzo dobre wybronił Kaczmarczyk.

Dziesięć minut przed końcem gdy piłkarze ze Szczecinka postawili wszystko na jedną kartę Królak powinien strzelić drugą bramkę dla Błękitnych ale mając przed sobą samego Mariusza Rzepeckiego strzelił w kierunku długiego słupka obok którego przeleciała futbolówka.

W 90. minucie Sebastian Inczewski już na połowie rywala zagrał do Królaka ten przebiegł pomiędzy dwójką obrońców strzelił z 7 metrów w Rzepeckiego ten odbił piłkę a wprowadzony dwie minuty wcześniej Zdunek ustalił wynik spotkania.

Za tydzień Błękitni zagrają w Gdyni z tamtejszym Bałtykiem a Darzbór podejmować będzie Olimpie Sztum. We wtorek natomiast stargardzianie w ramach Pucharu Polski na wyjeździe zmierzą się z występującą w klasie okręgowej Odrzanką Radziszewo.

Błękitni Stargard - Darzbór Szczecinek 2:0 (1:0)

Łukasz Woźniak (16k), Bartłomiej Zdunek (90)

Sędzia: Ryszard Walendziak oraz Aleksander Okoń i Marcin Kraujtowicz

Obserwator: Tadeusz Wygaś

Widzów: 300

Błękitni Stargard: Kaczmarczyk - Lewandowski, Procyk, Pustelnik, Filocha, Karasiak, Głąb (89 Jarząbek), Królak, Jureczko (87 Zdunek), Woźniak (72 Gibas), Gajda (84 Inczewski).

Rezerwowi którzy nie grali: Klimaszewski - Bielicki, Markiewicz.

Darzbór Szczecinek: Rzepecki - Sidorowicz, Kowalczyk, Fijołek, Fryś, Kubicki, Węglowski, Jabłoński, Romańczyk, Nowak, Chincewicz.

Rezerwowi którzy nie grali: Kaszubowski - Jaroszyński, Borkowski.

Żółte kartki: Karasiak - Sidorowicz, Fijołek, Romańczyk, Kubicki.