Najpierw w środę świetny, dramatyczny, a co najważniejsze wygrany mecz z GKS Jastrzębiem, a dziś wyjazdowa konfrontacja z Tur Turek. Mimo, że Flota przegrywała, to ostatecznie po dwóch trafieniach Piotrka Dziuby (na zdj.) zdobyła trzy punkty. Wyspiarze ostro pracują na miano ‘rewelacji sezonu’. Beniaminek wygrał pięć z dziewięciu rozegranych spotkań.



Patrząc przed meczem na pozycję obu drużyn w tabeli nie było problemu wskazać faworyta. Tur z 6 punktami okupował dolne rejony. Tej różnicy jednak nie było widać na boisku.

Początek meczu to walka w środkowej części boiska. Pierwszą poważną akcję Flota zrobiła dopiero w 25 minucie, kiedy to Skwara uderzył na bramkę i tylko słupek uratował gospodarzy od utraty gola. Od tego momentu mecz się rozkręcił jednak bramki kibice zobaczyli dopiero w drugiej połowie. Trybuny oszalały w 52 minucie. Po dośrodkowaniu Bienka świetnym strzałem głową popisuje się Cichos. Chwilę później musiał on zejść z powodu kontuzji. Nie mająca nic do stracenia Flota zaczęła atakować. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. Z 18 metrów zdecydował się na strzał Piotr Dziuba, który wszedł na plac dopiero w drugiej połowie, zmieniając Sojkę. Osiem minut później nieporozumienie obrony Tura i Dziuba wślizgiem uprzedza Janickiego – 1:2. Końcówka meczu to falowe ataki gospodarzy. Wypracowali oni sobie trzy dogodne sytuacje na wyrównanie, jednak tym razem szczęście było po stronie Floty. Cieszą kolejne trzy punkty.

własne / www.tur-turek.pl