Ostatnie ligowe potyczki polickiego Chemika to długie, pięciosetowe boje. Chociaż bilans punktowy tych dwóch spotkań mógł być zdecydowanie lepszy dla PSPS, kibice nie mają wątpliwości, że ich drużyna jest na fali. Urwane punkty faworyzowanym przeciwnikom to przecież sukces. Tym razem siatkarki Chemika wystąpią w nieco innej, jak w niedawnych meczach, roli - to one będą faworytkami. Podopieczne Mariusza Bujka w sobotę podejmują, bowiem SMS Sosnowiec, ósmą drużynę tabeli, która w swoim dorobku ma aż 10 punktów mniej od policzanek. Jak wiemy jednak, w tym sezonie niespodzianka goni niespodziankę, a każdy mecz może stać się wielkim widowiskiem i na to liczymy. Co ciekawe, w ubiegłej rundzie policzanki wygrały w Sosnowcu... po pięciosetowym meczu. Czy tym razem będzie inaczej, a Chemik zgarnie pełną pulę i w końcu wdrapie się na wyższe miejsce w ligowej klasyfikacji?




własne