Później niż zwykle wystartowały rozgrywki TKKF. W tym roku dopiero 23 września odbyło się pierwsze spotkanie na boisku przy ulicy Budziszyńskiej. Ponieważ zgłosiło się tylko 6 zespołów, jesienią wszystkie drużyny spotkają się ze sobą dwa razy.

W Superlidze (7) we wtorek Stocznia Nowa zainaugurowała rozgrywki meczem z Z. M. Agryf. Stoczniowcy pokazali, że podczas przerwy wakacyjnej nie stracili formy i do swego konta dopisali trzy oczka. Następnie tryumfator z zeszłego sezonu PCC Port Szczecin spotkał się z Internatem ZSO nr 4. Przed meczem zapewne wszyscy postawiliby na zwycięstwo dawnej Drobnicy. Nieoczekiwanie jednak dość pewnie wygrał Internat udowadniając, że ma spory potencjał. Trzeba jednak przyznać, że wśród Portowców brakowało kilku graczy. Już w czwartek zagrały ze sobą dwie prowadzące ekipy. Tym razem Internat wypadł słabiej i musiał uznać wyższość Stoczni Nowej. Młodzież z ZSO miała apetyty na kolejne trzy punkty, jednak ten pojedynek sprowadził ich na ziemię. Być może za bardzo uwierzyli w swoje umiejętności po pierwszym okazałym zwycięstwie, ale taki zimny prysznic pomoże im wygrywać w kolejnych meczach. W piątek natomiast po raz pierwszy w akcji zobaczyliśmy Pazim Radisson. Hotelarze okazali się minimalnie lepsi od ZM Agryf i mogli cieszyć się z pierwszej wygranej. Agryf natomiast nie zaliczy tego tygodnia do udanych, gdyż zdążył już dwa razy przegrać. Falstart zaliczyło Targowisko Manhattan, które w meczu z PCC Port Szczecin straciło aż 9 goli. Tym samym jeden z faworytów zmagań poprawił sobie humor po wpadce z pierwszej kolejki. Manhattan natomiast musi ostro wziąć się do pracy, by zdobyć swoje pierwsze oczka.



własne