Sprawiedliwy remis w Reczu
W okręgówce walka trwa. W tej kolejce najciekawiej zapowiadało się spotkanie w Reczu pomiędzy miejscowym Remorem a vice liderami Odrzanką Radziszewo. Spotkanie rozpoczęło się o godz. 16:00. W pierwszych minutach oba zespoły badały się nawzajem. Pierwsze zagrożenie stworzyli Remorowcy a stało się to w 17 minucie. Strzałem z 14 metrów bramkarza gości zaskoczyć chciał Młynarczykowski, lecz golkiper pewnie obronił to uderzenie. Potem powiało nudą.
W 26 minucie z daleka uderzał napastnik Odrzanki, lecz piłka poszybowała nad poprzeczką. W 33 min. sędzia p. Szydłowski za zagranie piłki ręką podyktował rzut wolny. Z 17 metrów mocny strzał na bramkę oddał Krajewski, piłka odbita przez bramkarza wpadła w pole karne, nastąpiło wielkie zamieszanie. Największym sprytem wykazał się Hołubowski, który skierował piłkę piętą w stronę „ klatki”, lecz jeden z obrońców Odrzanki wybił piłkę z linii bramkowej.
Po tym kibice piłkę mogli zobaczyć w środku boiska, bo tylko tam toczyła się gra. Do 43 minuty. Wtedy to goście mieli rzut rożny. Dobrze posłana piłka odbiła się w polu karnym od stopera Remora, Lisieckiego i wpadła do siatki. Bramka samobójcza, po której gracze Odrzanki cieszyli się bardzo, ale to bardzo mocno, ponieważ czuli, iż strzelenie bramki może być nie lada wyzwaniem. Do przerwy 0:1!
W szatni zawodnicy gospodarzy usłyszeli kilka ostrych słów. Na drugą połowę wyszli z nadzieją, że odrobią straty. Nie chcieli przegrać, aby nie stracić zaufania kibiców, którzy licznie dotarli na trybuny. Remorowcy tylko na początku przycisnęli. Potem znowu piłkę wędrowała tylko w okolicach środka boiska. W 70 minucie zawodnicy z Recza postanowili się odkryć. Nie mieli nic do stracenia. Gospodarze tworzyli akcję za akcją, ale brakowało wykończenia. Nadziali się też na dwie groźne kontry. W pierwszej gracze Odrzanki wzorcowo rozegrali piłkę, ta trafiła pod nogi napastnika, który musiał już tylko ograć obrońcę Remora. Żybko jednak się nie dał i czysto odebrał futbolówkę przeciwnikowi. Przy drugiej kontrze, znowu dobrze rozegrana piłka trafia pod nogi gracza z Radziszewa, lecz ten strzela obok bramki. Nadeszła 84 minuta meczu. Piłka trafia w pole karne pod nogi Hołubowskiego. Ten dobrze się zastawia, zauważa Piotrowskiego wykłada mu piłkę na 12 metr. Tomek dopełnia tylko formalności i mamy 1:1. Stadion eksplodował z radości. Kibice krzyczeli: Jeszcze jeden! Jeszcze jeden!. No i wygrana Remora była blisko. Jeden z pomocników gospodarzy, wrzucił piłkę w pole karne Odrzanki, nabiegł na nią Piotrowski, lecz musnął tyko piłkę głową i bramkarz zdążył ją złapać. Na trybunach słyszeliśmy tylko głośne: Ach! Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry 2 minuty. Doliczony czas minął i mecz skończył się zasłużonym podziałem punktów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/kubaz
relacjďż˝ dodaďż˝: kubaz |
|