Pechowe 7 sekund
Po pierwszej połowie wyjazdowego spotkania z Ostrovią Ostrów Wlkp. nic nie zapowiadało na tak niefortunny dla Energetyka koniec.
Pierwsze minuty były wyrównane, kilka razy padał remis, ale w drugiej części pierwszej odsłony meczu to przyjezdni częściej i celniej rzucali. Po trafieniach Łukasza Bartnika i Janusza Palto w 24 minucie zrobiło się 15:11 dla Energetyka. Ostatecznie skończyło się na wyniku 13:16 dla gości. Druga odsłona meczu nie była już tak udana dla gryfinian, ale za to bardzo ciekawa. Początek zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy zaliczyli 4 punkty z rzędu i wyszli na prowadzenie. Przyjezdni walczyli jednak o każdą piłkę i tak boiskowa sytuacja mocno zaostrzyła się w samej końcówce. w 57 minucie gry zawodnik Energetyka - Łukasz Bartnik ujrzał czerwoną kartkę za faul na Macieju Nowakowskim. Jak się okazało ten drugi został bohaterem spotkania. Tuż przed jego końcem na tablicy widniał wynik po 29. Siedem sekund przed końcem gospodarze wznawiali grę z rzutu wolnego. Piłka trafiła właśnie do Nowakowskiego, a ten bez dłuższego namysłu oddał celny strzał na 30:29.
Po raz kolejny zatem szczypiorniści z Gryfina przegrali zaledwie jednym punktem. Może to pech, a może Energetykowi w końcówkach po prostu brakuje zimnej krwi?
Na półmetku rozgrywek ekipa z Gryfina plasuje się na 10 miejscu i wszystko wskazuje na to, że będzie musiała bronić się przed spadkiem. Ostrovia: Zawidzki 6, Nowakowski 5, Jaszka 5, Krzywda 5, Tomczak 4, Tetrzona 3, Kierzek 1, Piosik 1. Energetyk: Palto 8, Romanowski 7, Stanisławek 3, Bartnik 3, Galus 2, Matoszko 2, Sz.Tołyż 2, Rzewiński 1, Porębski 1.
ďż˝rďż˝dďż˝o: sportowefakty.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|