Po zwycięstwie tychowskiego Głazu nad Wielimiem w Szczecinku 4-0 (2-0) należy uznać start tego klubu do nowego sezonu za udany. Tychowianie wygrali zasłużenie mecz z zespołem, który tego dnia był nie najlepiej dysponowany. Od początku pojedynku zarysowała się przewaga przyjezdnych, którzy po dobrze rozegranych akcjach stwarzali bramkowe sytuacje.

Pierwszy gol padł po zagraniu Kwiatkowskiego do Jabłońskiego, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem pewnie ulokował piłkę w siatce. Na dwa zero podwyższył Dudka po zagraniu Morawskiego. Podobną akcję ta dwójka rozegrała przy czwartej bramce. Ta para tak się zintegrowała, że nawet w jednej sekundzie ostrzelali, na szczęście dwa różne, słupki rywala. Trzy zero to popis Jaceka Tomaszewskiego-Kochanowskiego.

Reasumując.Oba zespoły powinny szybko zapomnieć o tym meczu. Dlaczego? Ano Wielim musi pamiętać o spotkaniach, w których pewnie wygrywał bo one są odzwierciedleniem ich umiejętności a nie słabsza dyspozycja jednego dnia. Głaz natomiast nie jest aż tak mocny, aby pozwolić sobie na moment dekoncentracji i samozadowolenia .Każdy następny pojedynek będzie walką o  punkty z przeciwnikiem, który będzie dążył do strzelenia Głazowi bramek a w konsekwencji odniesienia zwycięstwa. W sobotę taką okazję będą mieli piłkarze z Sianowa, którzy pałają chęcią rehabilitacji za nieoczekiwaną porażkę z Iskrą. Dlatego Tychowianie pamiętajcie - każdy mecz jest inny. To co osiągnięto można bardzo szybko zaprzepaścić. Stać twardo na ziemi -to jest motto, które musi wam towarzyszyć w danej chwili.