Miało to być kolejne zacięte spotkanie w tej wyrównanej lidze. I chyba takie było, o czym świadczy wynik i przebieg meczu. Gdy gracze ZPSB dowiedzieli się o kłopotach kadrowych tuż przed zawodami, remis wzięliby w ciemno, a tak pozostał lekki niedosyt.

Mecz rozpoczął się z lekkim opóźnieniem, gdyż czekano na bramkarza Zachodniopomorskiej. Anit także miał problemy kadrowe, o czym świadczy tylko jeden rezerwowy. Myliłby się jednak ten, kto myślał, że nie wytrzymają tego meczu kondycyjnie i przestaną pod koniec biegać, ale po kolei...

Wkrótce po pierwszym gwizdku prowadzenie objęli studenci po bramce Andrzeja Kublickiego i asyście Dariusza Mądrego. Był to gol zdobyty na raty, gdyż po pierwszym strzale, mimo przekroczenia przez piłkę linii bramkowej, nie było gwizdka, więc napastnik dobił ją tak, by nikt nie miał wątpliwości. Po chwili padło wyrównanie. Stoper ZPSB Arkadiusz Sokal wyszedł za bardzo do przodu, piłka minęła go i dostała się pod nogi napastnika Anitu. Ten przebiegł pół boiska i mimo, że gonił go A. Kublicki, wykorzystał sytuację sam na sam z Konradem Wiśniewskim. Po chwili było 2:1, a podanie Sokala wykończył Marek Krysztopik. Następnie na 3:1 podwyższył A. Kublicki strzelając z lewej strony w długi róg bramkarza. Wydawało się, że ZPSB łapie swój rytm. Jednak Anit znów przyspieszył tak, jak na początku; grał wiele z pierwszej piłki. Wystarczyły dwie okazje, by po odgwizdanych przez sędziego rzutach wolnych (faulowali Konrad i Andrzej Kubliccy) wyrównali. W obu przypadkach zabrakło krycia a zawodnicy z muru w momencie podania zamiast ruszyć, by zablokować strzał, blokowali... siebie nawzajem. Jaki jest sens ustawiania trzech piłkarzy w murze i zostawienie za plecami przeciwnika? Jeszcze przed przerwą "Żólto-granatowi" mieli dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem, ale ani Krysztopik, ani Rafał Smaderek nie dali rady pokonać golkipera Anitu. Do przerwy 3:3.

Druga połowa także obfitowała w gole. Na prowadzenie "Biznesmenów" znów wyprowadził Krysztopik po asyście A. Kublickiego. Jednak niedługo potem Anit po raz kolejny wyrównał. W międzyczasie miał także kilka groźnych sytuacji, jednak w bramce pewnie zagrał Wiśniewski. ZPSB także miała okazje, między innymi po rzucie rożnym Smaderkowi nie udało się trafić z dogodnej pozycji. Bramkę na 5:4 strzałem z ostrego kąta po indywidualnej akcji zdobywa znów Krysztopik. Wcześniej podawał mu aktywny Sokal. Tuż po wznowieniu ZPSB przechwytuje piłkę i strzał Jakuba Knoblocha znajduje drogę do bramki pod łokciem bramkarza. W tym momencie wydawało się, że ZPSB dowiezie zwycięstwo do końca, gdyż zegar wskazywał 32. minutę gry. Ostatnie parę minut to napór Anitu. Zadziwili swoją kondycją biegając i grając z pierwszej piłki. Po serii podań gracze ZPSB biegali za piłką grając "strefą", a Knobloch nie nadążył za swoim graczem i było już tylko 6:5. Niestety studenci dalej dawali się zamykać na swojej połowie. Na około dwie minuty przed końcem błąd Sokala wykorzystali goście. Obrońca ZPSB zasłaniał bramkę stojąc w rozkroku, a napastnik Anitu nie sygnalizowanym strzałem "z czuba" zaskoczył Wiśniewskiego.

Mecz zakończył się podziałem punktów, co nie zadawala żadnej ze stron, jednak biorąc pod uwagę wyrównany poziom ligi, każdy punkt się liczy.


Bramki ZPSB: Marek Krysztopik 3, Andrzej Kublicki 2, Jakub Knobloch


Skład ZPSB: Konrad Wiśniewski - Arkadiusz Sokal (Konrad Kublicki) - Andrzej Kublicki, Rafał Smaderek (Jakub Knobloch) - Dariusz Mądry (Marek Krysztopik)

własne