Remor wygrywa w hicie
Dzień 10 kwietnia choć przypomina dzień, w którym rok temu miała miejsce katastrofa smoleńska, to dla kibiców, zawodników oraz działaczy Remora ten dzień na pewno utkwi w pamięci. W hicie 19 kolejki Remor na wyjeździe pokonał Wicher Przelewice 0:2(0:0). Bramki dla zwycięzców zdobyli: Marcin Misiek i Karol Gnitecki.
Na trybunach zjawiło się ponad 300 osób. Tak spora grupa widzów jednak nie dziwi, gdyż w Przelewicach była ładna pogoda, a humor psuć mógł jedynie dość mocno wiejący wiatr. Spotkanie od samego początku zapowiadało się na dynamiczne i ciekawe. W 6 minucie pierwszą dobrą okazję do prowadzenia miał Remor. Indywidualną akcję przeprowadził Denisiuk, ale jego strzał w kapitalny sposób obronił bramkarz gospodarzy. Cztery minuty później fatalny błąd popełnił M. Lewandowski. 'Lewy' zupełnie nie potrzebnie puścił piłkę w kozioł, ta przelobowała go i znalazła się pod nogami Ziajki. Napastnik Wichra przegrał jednak pojedynek sam na sam z Dziubczyńskim. Chwilę potem okazję znów mieli miejscowi, ale znów górą okazał się 'Dziubek'.
W 20 minucie meczu kolejną sytuację miał Wicher. Tym razem piłka uderzona z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę. Od tego momentu to Remor zaczął przejmować inicjatywę. W 34 minucie w polu karnym odnalazł się Gnitecki, ale niestety pomocnik gości zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i piłka wyszła poza linię końcową boiska. Przed końcem znów na bramkę Remora strzelali gracze Wichra, ale piłka uderzona przez jednego z pomocników poleciał metr od słupka. Do przerwy pomimo dobrego meczu mieliśmy bezbramkowy remis.
W drugiej połowie wiatr na boisku ustał a kibice z Recza żartobliwie stwierdzili, że to dobry znak. Jak się w rezultacie okazało, wielkim żartem to nie było. Remor świetnie rozpoczął drugą część gry. W 47 minucie, błąd popełnił jeden ze stoperów Wichra, gdyż odpuścił całkowicie bieg do piłki nie zauważając rozpędzonego Miśka. Marcin dopadł do piłki i posłał piłkę do siatki, obok interweniującego bramkarza. Gospodarze chcieli szybko odpowiedzieć, a Remor wydawało się, że dopiero się rozkręca. W ciągu kilku minut Wicher oddał 3 strzały na bramkę Dziubczyńskiego, ale żaden z nich nie miał nawet prawa wpaść do bramki. W 60 minucie z rzutu wolnego mocno uderzał Denisiuk, ale jego strzał piąstkami trochę nie pewnie sparował bramkarz miejscowych. W obu drużynach widać było narastającą nerwowość. Obóz Remora w 68 mógł się nieco uspokoić, gdyż goście podwyższyli swoje prowadzenia. Gnitecki ograł w środku pola dwóch zawodników Wichra i uderzył zza pola karnego, a piłka lecąca dość nie przyjemnie wpadła do bramki. Gospodarze chcieli za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania. Wszystkie akcję jednak były szybko zatrzymywane przez blok defensywny gości, a jeśli już Wicher oddał strzał to pewnymi interwencjami popisywał się goalkeeper Remora. W 84 minucie gospodarzom udało się oddać groźny strzał głową, ale po wielkim zamieszaniu w polu karnym piłka została wybita daleko poza plac gry. W 88 minucie szansę na zdobycie 3 bramki mieli Remorowcy, ale strzał Denisiuka z 8 metrów powędrował wysoko nad bramką. Gospodarze walczyli już tylko o honorową bramkę, ale i to im się nie udało. Sędzia po upływie 3 doliczonych minut zakończył to bardzo ciekawe spotkanie i faktem stało się, że w meczu na szczycie XIX kolejki w gr. 2 klasy okręgowej lepsi okazali się Remorowcy.
�r�d�o: www.mksremor.futbolowo.pl / kubaz
relacjďż˝ dodaďż˝: kubaz |
|