Powalczą o 5 lokatę
Po ostatnich słabych występach w Ekstraklasie futsalu, szczecińska Pogoń spadła w tabeli na szóste miejsce, ustępując TPH Polkowice i tracąc już szansę na pozycję medalową. Nadal jednak walczy o powtórzenie wyniku sprzed roku, kiedy to zajęła piątą lokatę na koniec sezonu. Zadanie nie będzie jednak proste. Zero-czwórka zmierzy się bowiem z zespołem TPH, a mecz odbędzie się w piątek o godzinie 20:00 w Polkowicach. Pogoń w ostatnich meczach spisuje się słabo, natomiast w odmiennej formie są gospodarze tego spotkania. Drużyna z Polkowic potrafiła wygrać z czołowymi drużynami ligi, a z samym liderem przegrała nieznacznie, bo tylko 3:4. Szczecinianie jednak nie mają zamiaru poddawać się bez walki i jadą do Polkowic po komplet punktów. - Interesuje nas pełna pula. Jesteśmy trochę rozbici po przegranej walce o podium, ale nadal walczymy - przekonuje na łamach Gazety Wyborczej kapitan Pogoni Dominik Kubrak.
Trener Gerard Juszczak chce na mecz do Polkowic zabrać pełną dwunastoosobową kadrę, jednak może być w niej kilka niespodzianek. Trener szczecinian chce, aby zaprezentowali się zawodnicy, którzy w ostatnim czasie nie mieli na to szansy. Do składu wraca Portugalczyk Bernardo, który po wcześniejszej kontuzji, nie mógł przebić się do podstawowego składu. - Wreszcie prezentuje się tak, jak od niego oczekiwałem, dlatego dostanie szanse w pełnym wymiarze czasowym - tłumaczy Juszczak. - Podobnie sytuacja ma się z Arturem Jurczakiem i bramkarzem Łukaszem Koszmiderem. Chciałbym, by mi pokazali, że warto na nich stawiać w przyszłym roku, gdy będziemy walczyć o medale.
Od wielu lat szczeciński klub załatwiał sprawy kontraktów z obecnymi zawodnikami dopiero latem. Tym razem jest inaczej, gdyż na chwilę obecną sprawy kontraktów są już prawie zapięte. Nie oznacza to jednak, że kadra drużyny już się nie zmieni. Trener chciałby ściągnąć do Szczecina dwóch doświadczonych zawodników, ale przygląda się również lokalnej młodzieży. Jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników młodego pokolenia jest 18-letni Paweł Bogucki, który od początku roku trenuje pod okiem Juszczaka. Trener nie chce go za wcześnie wystawiać, jednak zapewnił, że junior ten może dostać jeszcze szansę w tym sezonie. - Jeśli nie będziemy grali już o nic, w nagrodę dostanie szansę przeciwko mistrzom Polski - zapewnia na koniec Juszczak.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / szczecin.gazeta.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|