Bardzo chciałyśmy...
- Bardzo chciałyśmy zacząć rundę wiosenną bez straty punktów. Niestety, nie udało się zrealizować tego założenia. Unia to bardzo doświadczony zespół, my zaś jesteśmy początkującą, ekstraligową drużyną i niestety mamy małe braki jeśli chodzi o grę ofensywną. W tym elemencie nasze przeciwniczki miały nad nami przewagę i to zaważyło o zwycięstwie- powiedziała po spotkaniu z Unią, wyróżniająca się w tym spotkaniu Jola Siwińska.
Kapitan zespołu, Kasia Barlewicz ubolewa nad straconymi bramkami. - Każda stracona bramka boli, a w szczególności w takim meczu. Wiedziałyśmy o co i z kim gramy. Pierwsza z nich padła po ewidentnym błędzie całej drużyny. Tutaj nie ma co polemizować, ten moment w 80% przesądził o wyniku spotkania. Bramka stracona 'do szatni' jedynie podcina skrzydła a nie pomaga w dalszej walce o korzystny wynik. Druga to natomiast ewidentny błąd sędziny bocznej, która nie zauważyła pozycji spalonej strzelczyni bramki. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w tak ważnych spotkaniach. Trzecia bramka padła po składnej akcji przeciwniczek - nic dodać nic ująć.
Aktualnie Pogoń Women zajmuje dalej trzecią lokatę w ekstralidze. Jednak znajdujący się za nią AZS Wrocław wygrał spotkanie z Górnikiem Łęczna i zbliżył się na jeden punkt do piłkarek Mariusza Misiury. W następnej kolejce AZS gra ze słabszym Stilonem Gorzów, a Pogoń z wiceliderem Medykiem Konin. - To początek rundy i jeszcze wiele meczy przed nami. Zdajemy sobie sprawę, że każda strata punktów będzie oddalała nas od podium i nie możemy sobie już na to pozwolić- ocenia Siwińska, która zapowiada jednocześnie, że po kolejnej kolejce Pogoń dalej będzie znajdowała się na pozycji medalowej. - Mamy bardzo wielki apetyt na 3 punkty. Wiele razy już wygrywaliśmy z Medykiem, więc czemu tym razem miałoby być inaczej. Zagramy tak, jak zawsze z wielkim zaangażowaniem i ambicją- to nasza recepta na zwycięstwo.
�r�d�o: women.pogonszczecin.info
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |