Sensacyjna porażka szczypiornistów
Sensacyjnym wynikiem zakończył się mecz w Gdańsku pomiędzy SMS Gdańsk i GAZ-SYSTEM Pogoń Szczecin. Goście, jako murowany faworyt spotkania nie dali rady ambitnie grającej gdańskiej młodzieży i przegrali 33 -32. Na wyniku spotkania zaważyła pierwsza połowa. Po 30 minutach meczu SMS schodził z 7 - bramkową zaliczką prowadząc 20 - 13.
- To będzie najtrudniejsze spotkanie w tej rundzie - mówił tydzień temu tuż po zwycięskim spotkaniu z Ostrovią Ostrów Wlkp. trener Sławomir Fogtman - zwłaszcza jeśli chodzi o sferę mentalną i mobilizację, bo o umiejętności swoich podopiecznych jestem spokojny. Trener GAZ-SYSTEM Pogoń nie pomylił się. Sztab szkoleniowy wiedział, że jeśli grający bez żadnych kompleksu i respektu młodzi zawodnicy z Gdańska narzucą swój styl gry to faworyzowani szczecinianie mogą mieć problem.
Po 5 minut sprawdził się czarny scenariusz. SMS prowadził 4:1, a w międzyczasie goście nie rzucili karnego i kilku sam na sam. Jak się później okazało w całym spotkaniu niewykorzystanych rzutów z linii 7 metrów było 5, a bohaterem spotkania został bramkarz gospodarzy Michał Kapela.
Szczecinianie zabrali się po pierwszym szoku do odrabiania strat, ale przychodziło im to z mozołem. Kiedy mieli możliwości i sytuację do zniwelowania wyniku na przeszkodzie stawał albo wspomniany Kapela, albo pomagały mu słupki i poprzeczka. Po kolejnym nierzuconym karnym w 20 minucie ze szczecinian jakby uszło powietrze, a będący na fali wznoszącej gdańszczanie raz po raz punktowali gości. Brylowali zwłaszcza Michał Daszek i Paweł Niewrzawa, którzy w całym spotkaniu zdobyli odpowiednio 8 i 9 bramek. Do przerwy SMS prowadził 20:13, ale nie mógł być pewny zwycięstwa. Druga połowa spotkania przyniosła wielkie emocje. Pierwszą bramkę po przerwie zdobył Łukasz Masiak, ale motorem napędowym szczecinian był Piotr Frelek, który oprócz Pawła Matkowskiego był najjaśniejszą postacią w drużynie gości. W 50 minucie spotkania na tablicy wyników pojawił się w końcu remis 24:24, ale wtedy znowu zaczęły przypominać o sobie grzeszki z pierwszej odsłony spotkania. Nierzucone 100 % sytuację przez Portowców pozwoliły znowu odskoczyć gdańszczanom na 2 bramki. W 59 minucie szczecinianie za sprawą Masiaka doprowadzili ponownie do wyrównania, ale wyjść na pierwsze prowadzenie w meczu już się nie udało. Grająca w przewadze GAZ-SYSTEM Pogoń zmarnowała kolejno rzut karny oraz 2 sytuację sam na sam i jedna z większych sensacji w lidze stała się faktem. Szczecinianie przegrali z SMS-em Gdańsk 33:32. Godzinę po spotkaniu w Gdańsku zakończył się mecz na szczycie w Ciechanowie gdzie miejscowy Jurand pokonał Politechnikę Warszawa 27:23. Zwycięstwo lidera tabeli i porażka szczecinian sprawiła, że z bezpośredniego awansu do PGNiG Superligi cieszą się w Ciechanowie. Na szczęście porażka GAZ-SYSTEM Pogoni nie przyniosła negatywnych konsekwencji. Szczecinianie dalej mają 4 pkt. przewagi nad Politechniką Warszawa i żeby grać w barażach muszą wygrać kolejne spotkanie na własnym parkiecie z rezerwami Wisły Płock w sobotę o godzinie 18.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kaczka |
|