W Przecławiu na stadionie Victorii GKS Mierzyn podejmował stargardzką Kluczevię. Obie drużyny walczą o utrzymanie w 4 lidze i dla obu drużyn była to okazja do zebrania punktów. Mecz rozpoczął sie o 17 i już w pierwszych minutach widać było ze będzie to ciekawe spotkanie. Pierwsza połowa była wyrównana, chociaż więcej strzałów na bramkę oddali starardzianie. Strzały Tomasza Królaka czy Grzegorza Magnuskiego bronił golkiper Mierzyna. Gospodarze nie wykorzystali szansy objęcia prowadzenia, rzutu karnego (obronionego przez Michała Łozowskiego) nie wykorzystał Paweł Cymanowski. Druga odsłona meczu była również ciekawa, choć więcej do powiedzenia mieli piłkarze Kluczevi Stargard, często atakujący bramkę gospodarzy. Około 70 minuty ataki stargardzian przyniosły rezultaty, po akcji sam na sam z bramkarzem piłkę do siatki skierował Jarosław Zalas. Pięknego gola mógł także zdobyć Królak, ale po strzale z "przewrotki" piłka mineła słupek o centymetry. Klub z Mierzyna pod koniec meczu miał szanse strzelić wyrównującego gola lecz ich ataki były nieskuteczne. W pojedynku w dolnej części tabeli Kluczevia Stargard okazała się lepsza i wywiozła z Przecławia jakże cenne i ważne 3 pkt. Piłkarze "Kluczevianki" zagrali dobry mecz oby tak dalej, a utrzymanie w lidze będzie bardzo realne.