Portowcy rozczarowali
Nie takiego obrazu gry spodziewali się kibice Pogoni Szczecin w Nowym Sączu. Duma Pomorza po słabym spotkaniu przegrała z Sandecją 1:0 (0:0). Bramkę na wagę trzech punktów zdobył były gracz Pogoni, Kamil Majkowski. Sobotnia potyczka przyniosła sporo walki i fauli. Na początku meczu to gospodarze śmiało ruszyli na Pogoń, której kompletnie brakowało pomysłu na grę. Zakończyła się passa pięciu zwycięstw z rzędu i dziesięciu spotkań bez porażki. Nie martwi jednak koniec tych serii, a styl w jakim do tego doszło. Wiadro zimnej wody wylane na głowy Portowców powinno okazać się idealną pobudką i mobilizacją do znacznie lepszej gry w kolejnych spotkaniach.
Sandecja od początku zagrała bez respektu dla lidera pierwszej ligi. Pierwszą groźną akcję gospodarze przeprowadzili w 8 minucie meczu. Sebastian Szczepański dobrze dograł piłkę do nadbiegającego Dariusza Gawęckiego, który oddał niecelny strzał na bramkę Pogoni zza pola karnego. Po chwili Błażej Radler sfaulował Wojciecha Trochima i Sandecja znów miała dobrą okazję do zdobycia gola, tym razem ze stałego fragmentu gry. Dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę zamienił Martin Zlatohlavý, na szczęście dla szczecinian sędzia dopatrzył się spalonego i trafienia nie uznał. W 23 minucie meczu Takafumi Akahoshi ładnie dograł piłkę do Bartosza Ławy, który starał się główką przelobować golkipera gospodarzy. Dwie minuty później Edi Andradina ładnie wrzucił piłkę w pole karne z rzutu wolnego, jednak żaden z jego kolegów nie zdołał przeciąć podania i futbolówka wylądowała w rękach Mariusza Różalskiego. W 34 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Takafumi Akahoshi, a na posterunku zameldował się bramkarz gospodarzy na raty łapiąc piłkę.
Druga połowa zaczęła się dla Pogoni fatalnie. Peter Hricko obejrzał drugi żółty kartonik za faul i musiał opuścić boisko. W tym miejscu należy wspomnieć o braku konsekwencji arbitra Jacka Małyszka, który kilka razy podobne przewinienia ocenił w różny sposób. Raz upominając piłkarza kartką za faul, raz nie. W 52 minucie ładnie z dystansu uderzył Przemysław Pietruszka, jednak znów dobrze spisał się Mariusz Różalski. Kilka minut po tej sytuacji Pogoń mogła wyjść na prowadzenie. Takafumi Akahoshi ładnie podaniem wypuścił Donalda Djoussé , który zdecydował się na strzał zza pola karnego. Kameruński napastnik Dumy Pomorza niestety minimalnie posłał piłkę nad poprzeczką. Sandecja Nowy Sącz prowadzenie objęła w 62 minucie meczu. Piotr Kosiorowski świetnie wbiegł w pole karne Pogoni i dograł piłkę do Kamila Majkowskiego, który bez problemów wpakował ją do pustej bramki. Piotr Kosiorowski sam także miał ochotę na zdobycie gola. W 67 minucie pomocnik Sandecji kapitalnie uderzył na bramkę Dumy Pomorza, a świetną interwencją popisał się Radosław Janukiewicz. Portowcy mimo gry w dziesiątkę nie rezygnowali, ale ich ataki nie przynosiły nic konkretnego. W samej końcówce meczu Pogoń mógł dobić Bartosz Wiśniewski. Napastnik Sandecji najpierw zgubił piłkę wychodząc do sytuacji sam na sam, a w kolejnej akcji trafił tylko w słupek bramki Dumy Pomorza.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|