Chemik wygrywa z czerwoną latarnią
Sporo piłkarskich emocji dostarczyło sobotnie spotkanie Chemika Police z Drawą Drawsko. Gospodarze przeważali od pierwszych minut i swoją dominację potwierdzili w 12 minucie gdy do siatki przeciwników piłkę skierował Michał Janicki. Co prawda w drugiej połowie wyrównał Artur Kapeliński, jednak kwadrans później trzy punkty strzałem głową zapewnił Wojciech Fadecki. Dzięki wygranej Chemik na kilka godzin mógł zasiąść w fotelu lidera III ligi.
Piłkarze Chemika Police mieli powody do radości po sobotnim meczu z Drawą
Chemik: Strzelec - Górski (90+1’ Szewczykowski), Janicki, Baranowski, Jakubiak, Rembisz (70’ Sowała), Bieniek, Jóźwiak, Kosakowski, Grabarczyk (86’ Skowron), Sajewicz (46’ Fadecki)
Drawa: Jakus - Mroch, Kowalczyk, Kiczyński, Hermanowicz, Jureczko, Węglowski (85’ Kibitlewski), Derewońko, Steciak, Pepple (46’ Kapeliński), Wawreńczuk (74’ Kwiatkowski) Statystyki (Chemik - Drawa): Strzały celne: 7 - 6 Strzały niecelne: 6 - 3 Faule: 19 - 13 Żółte kartki: 2 - 0 (Jóźwiak x2) Czerwone kartki: 1 - 0 (Jóźwiak) Rożne: 7 - 3 Spalone: 2 - 1 Pogoda: zachmurzenie, opady deszczu, 20 st. C Widzów: 200 Sędziowali: Piotr Gałązka - Mariusz Kobylak, Tomasz Wilkanowski (Zachodniopomorski ZPN) Bramki: 1:0 - 12 minuta - Michał Janicki 1:1 - 56 minuta - Artur Kapeliński 2:1 - 70 minuta - Wojciech Fadecki Zaledwie 40 sekund potrzebował Chemik by stworzyć sobie akcję bramkową. Po podaniu Piotra Grabarczyka w ostatniej chwili na 8 metrze piłkę Jarkowi Jóźwiakowi wybił Matek Hermanowicz. Chwilę później po strzale Grabarczyka z 25 metrów i zblokowaniu piłki przez jednego z obrońców do spadającej na 11 metr „świecy” wyszedł Marek Sajewicz. Niestety w idealnej sytuacji mając przed sobą wyłącznie bramkę trafił prosto w bramkarza. Drawa na szalone ataki Chemika mogła odpowiedzieć w 7 minucie gdy w biegu na bramkę z dystansu uderzył Michał Mroch. Wyśmienitą interwencją popisał się jednak Piotr Strzelec i piłka wylądowała na rzucie rożnym. Pięć minut później gospodarze objęli prowadzenie. Po ataku Marka Sajewicza prawą stroną i podaniu na 6 metr bramkarza pokonał Michał Janicki. Po chwil mogło być już 2:0. Sajewicz z prawego skrzydła podał wzdłuż drugiego metra, zaś akcję strzałem w boczną siatkę po przeciwnej stronie pola karnego zakończył Filip Kosakowski. W polu karnym Chemika gorąco zrobiło się w 20 minucie. Po przerzucie Grzegorza Wawreńczuka na bramkę na lewym słupku uderzał Zbigniew Węglowski. Na szczęście sporym refleksem popisał się Piotrek Strzelec i piłka wylądowała za bramką. Spore problemy ze skutecznością miał Marek Sajewicz, który kilka chwil później zmarnował kolejną „setkę”. Po podaniu Jóźwiaka i kiksie Marcina Kiczyńskiego na linii pola karnego Sajewicz został sam na 9 metrze i w akcji w stylu „w który róg chcesz piłkę” trafił... w słupek. Później z rzutu wolnego na bramkę uderzał Patryk Baranowski, jednak piłka przeleciała centymetry obok słupka. W końcówce pierwszej połowy Chemik dwukrotnie mógł podwyższyć prowadzenie. Najpierw po dośrodkowaniu Grabarczyka Filip Kosakowski głową trafił w bramkarza, zaś w ostatniej akcji pierwszej po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu na środku pola sporym refleksem przy strzale Grabarczyka popisał się Jakus. W przerwie trener Szmit zdenerwowany nieskutecznością Marka Sajewicza zdjął go z boiska, zaś na murawie zameldował się Wojtek Fadecki i jak później okazało się był to strzał w przysłowiową „dziesiątkę”. Najpierw jednak po wznowieniu gry Gracjan Górskiego podał na 14 metr do Jóźwiaka, Jóźwiak uderzył na bramkę płaskim podbiciem, zaś stojący między słupkami Drawy Dawid Jakus popisał się fenomenalną interwencją i przeniósł zmierzającą pod poprzeczkę piłkę. Chwilę później Drawa wyrównała, gdy po długim podaniu w sytuacji sam na sam Piotra Strzelca pokonał wprowadzony po przerwie Artur Kapeliński. Chemik mógł odpowiedzieć zaledwie 120 sekund później, gdy w polu karnym na bramkę usiłował uderzyć Przemek Rembisz. Pomocnika Chemika zza pleców powstrzymał jednak Artur Kowalczyk. Później wymiana ciosów trwała nadal i w 65 minucie to Drawa mogła objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Kapelińskiego idealnie do piłki wyszedł Grzegorz Wawreńczuk. Na szczęście ze środka pola trafił prosto w Strzelca. Pięć minut później Fadecki zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Piotr Grabarczyk jak juniorem pokręcił lewym obrońcą Drawy, dośrodkował na 8 metr i piłka po główce Fadeckiego wylądowała w bramce gości. W końcówce Fadecki mógł zdobyć kolejne bramki. Najpierw z 14 metrów trafił w słupek, zaś w doliczonym czasie gry po uderzeniu z linii pola karnego Dawid Jakus sparował piłkę przed siebie. Niebezpieczeństwo wybiciem w aut zażegnał Sylwester Derewońko. Mariusz Szmit (trener Chemika): Na pewno cieszymy się z trzech punktów. Były jakieś obawy, bo w sparingu przed meczem przegraliśmy 4:0. Mówiłem głośno i wyraźnie, że byliśmy na innym etapie przygotowań. Na obóz wtedy pojechaliśmy, że trenować solidnie i mocno. Przed meczem powiedzieliśmy sobie męskie słowa, że wychodzimy i walczymy o trzy punkty. Szkoda pierwszej połowy bo na prawdę można było skończyć ten mecz. Drawa grała słabo. Największe pretensje mam do Marka Sajewicza, bo to co miał to trzeba strzelać. Mówiąc brzydko, to nawet trampkarz bo to strzelił. Druga odsłona, a właściwie pierwsze 15 minut było słabe w naszym wykonaniu. Pogubiliśmy się trochę w środku pomocy. Pomocnicy biegali gdzieś po bokach i zrobiła się dziura. Na pewno była dobra zmiana Wojtka Fadeckiego. Facet zaczyna robić takie postępy że niedługo może wskoczyć do pierwszego zespołu i ciągnąć tę grę. Po bramce jak zwykle w głowach młodych trochę się zagotowało i był niepotrzebny faul Jarka Jóźwiaka (druga żółta kartka - przyp. C80). Duże słowa uznania dla moich chłopców bo walczyli o każdy metr boiska. Teraz dalej walczymy o kolejne punkty. Andrzej Pedrycz (trener Drawy): Chciałbym pogratulować gospodarzom dzisiejszego w pełni zasłużonego zwycięstwa. Swoją dobrą dyspozycję w poprzednich spotkaniach dzisiaj uwieńczyli również dobrą grą, no i zdobyciem 3 punktów. Nam się nie udało zdobyć nawet jednego punktu, choć nasze plany zmierzały w tym kierunku aby z tego trudnego terenu wywieźć choć punkt. W przekroju całego meczu zespół Chemika był zdecydowanie lepszy, stworzył więcej sytuacji bramkowych i wygrał zasłużenie. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była niemrawa, okupiona dużą ilością błędów indywidualnych, szczególnie w defensywie. To zaowocowało tym, że straciliśmy bramkę i dopuszczaliśmy do wielu sytuacji pod naszą bramką. Druga odsłona wyglądała troszeczkę lepiej, ale daleko było do ideału. Kilka akcji było dobrze przeprowadzonych, szczególnie kontr. Mieliśmy swoje sytuacje na strzelenie bramki, nawet na 2:1, ale na pewno w przekroju całego meczu byłby to wynik niesprawiedliwy.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|