Chemik przegrywa kolejne spotkanie w Policach
W dzisiejszym spotkaniu Chemik Police przegrał 0:1 (0:0) z rezerwami gdańskiej Lechii. W spotkaniu toczonym w szybkim tempie jedyną bramkę spotkania zdobył w 52 minucie Adam Duda.
Chemik: Strzelec - Jakubiak, Baranowski, Górski (52' Janicki), Szewczykowski, Rembisz (46' Fadecki), Bieniek, Jóźwiak, Kosakowski (63' Krawiec), Grabarczyk, Sajewicz (54' Neumann)
Lechia II: Buchalik - Kądziela, Brede, Przybylski, Żmijewski, Deleu, Pruchnik (81' Pawlak), Wiśniewski (68' Rąbczyk), Czuchowski (58' Bobrowski), Duda, Iwanowski Statystyki (Chemik - Lechia II): Strzały celne: 3 - 2 Strzały niecelne: 8 - 2 Faule: 15 - 14 Żółte kartki: 1 - 2 (Jóźwiak - Rąbczyk, Pawlak) Rożne: 2 - 3 Spalone: 3 - 2 Pogoda: słonecznie,12 st. C Widzów: 300 Sędziowali: Mateusz Augustynowicz - Łukasz Ostrowski, Michał Banika (Zachodniopomorski ZPN) Bramki: 0:1 - 52 minuta - Adam Duda Przez pierwsze 20 minut na boisku królowała gra pozycyjna. Oba zespoły skoncentrowane na rozgrywaniu piłki nie były w stanie przedrzeć się przez zasieki przeciwnika. Dopiero po 20 minutach pierwszy celny strzał na bramkę oddał Michał Pruchnik. Uderzenie po ziemi z lewej strony pola karnego wylądowało w rękach Piotra Strzelca. Kilka chwil później pędzący środkiem boiska Marek Sajewicz zagrał w pole karne go Piotra Grabarczyka i po uderzeniu w pełnym biegu piłka powędrowała do rąk Michała Buchalika. Pół godziny po rozpoczęciu spotkania Sajewicz w polu karnym przyjął na klatkę dośrodkowanie Gracjana Górskiego i podał do Rembisza. Rembisz w biegu uderzył na bramkę, jednak w porę został zablokowany przez defensorów Lechii. W 37 minucie w pole karne dośrodkował Deleu, zaś Piotr Strzelec piąstkowaniem uprzedził Adama Dudę. Pierwszą połowę bardzo niecelnym strzałem zza pola karnego zakończył Patryk Baranowski. Tymczasem już pierwsza akcja drugiej połowy zakończyła się bramką, gdy źle zastawioną pułapkę offsajdową Chemika podcinką nad Strzelcem wykorzystał Adam Duda. Kilkanaście minut później kibice zobaczyli prawdziwy pokaz nieporadności gospodarzy przy finalnym uderzeniu. Po dośrodkowaniu z lewej flanki tuż przed bramką strzałami z woleja bramkarza usiłowali pokonać Filip Kosakowski i Norbert Neumann, jednak obaj zawodnicy kiksowali robiąc tzw. „świecę”. Słabą skutecznością wykazywali się także Kamil Bieniek i Kosakowski, po uderzeniach których piłka lądowała na autach bramkowych. Dopiero w końcówce spotkanie się nieco ożywiło. Po dośrodkowaniach swoich sił strzałami głową próbowali Janicki i Neumann, Krawiec oraz Grabarczyk, jednak za każdym razem piłka mijała bramkę. W ostatniej akcji spotkania po wymianie podań Fadecki po wymianie podań z Neumannem, uderzeniem z woleja skierował piłkę na aut bramkowy. Mariusz Szmit (trener Chemika): Słabo. Dzisiaj nie było najlepiej, było mały sytuacji. Lechia to wyselekcjonowani chłopcy, wzmocnieni dwoma ligowcami. Mecz na remis. W drugiej połowie wyszliśmy na trzech napastników, mimo że były jakieś tam sytuacje nie udało się nic strzelić. Chcieliśmy wygrać, ale coś nam nie wyszło. To był mecz w którym zespół który strzeliłby pierwszą bramkę wygrałby całe spotkanie i tak się stało. Punkt był w naszym zasięgu, ale niestety nie wszyscy zagrali na swoim poziomie. Niestety nie gramy równo, nie ma tak ze wygramy na wyjeździe i potem dobrze zagramy u siebie. Nie wiem z czego to wynika, czy to wina kibiców czy własnego boiska. Tomasz Unton (trener Lechii II): Przyjechaliśmy wygrać i wygraliśmy. Może to brzmi lakonicznie. Obserwujemy, mamy jakieś pojęcie o zespołach z którymi gramy. Wiedzieliśmy jak zespół z Polic gram, jakie mogą być zagrożenia z ich strony i przygotowaliśmy się do tego. Bardzo się cieszę z passy, jaką mamy. Cieszę się, że chłopcy których mamy robią postęp. Oni z meczu na mecz robią coraz mniej błędów.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|