Zwycięstwo po ciężkim meczu
W dniu wczorajszym (28.08) została rozegrana II kolejka A klasy Grupa II. W spotkaniu z drużyną Korony Strachomino mecz rozpoczęli: Wierzbicki Adam - Sikora Paweł, Lange Artur, Stasiak Łukasz, Tarasewicz Karol - Pater Piotr, Parol Dawid, Muszyński Szymon, Brzeziński Tomasz - Lange Karol, Gąsiorowski Marek.
Spotkanie rozpoczęliśmy mocnym uderzeniem, ponieważ już w 4 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Szymona Muszyńskiego, uderzeniem głową popisuje się Tomek Brzeziński i prowadzimy 1:0. Od tego momentu w drużynę wkradło się rozprężenie i zamiast grać w piłkę, większość zawodników skupiła się na dyskusji oraz bezsensownym faulowaniu. Efektem takiej gry jest bramka strzelona przez zawodników Korony w 16. minucie spotkania. Od tego momentu wiedziałem już, że ten mecz będzie ciężko wygrać. Przestaliśmy grać piłką, gra skupiła się na walce z przeciwnikiem. Dopasowaliśmy się do stylu gry Korony, a mogliśmy od samego początku kontrolować poczynania przeciwnika.
W 37 minucie wykonywaliśmy rzut karny, strzał okazał się niecelny, piłka trafiła w słupek, ale skuteczna dobitka Muszyńskiego pozwoliła wyjść nam na prowadzenie 2:1. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze jedną szansę na zdobycie bramki. W 43 minucie spoza pola karnego ładnym i silnym strzałem popisał się Szymon Muszyński, piłka odbiła się od słupka, a dobitkę Piotrka Patera broni bramkarz Korony. Na przerwę schodzimy z jednobramkowym prowadzenie.
W przerwie dokonane zostały zmiany na pozycjach skrajnych obrońców. Na drugą połowę wyszliśmy z nadzieją na lepszą grę. Jednak w 53 minucie zawodnicy Korony przeprowadzili skuteczny atak, po którym wynik brzmiał 2:2. Na kolejną bramkę Pogody musieliśmy czekać do 61 minuty, kiedy to kapitalnym uderzeniem z 20 metrów popisał się Marek Gąsiorowski. Bramka najwidoczniej podłamała przeciwnika, gdyż dwie minuty później po podaniu Tomka Brzezińskiego Marek zdobywa czwartą bramkę dla Pogody, a swoją drugą w tym meczu i prowadzimy 4:2. Niestety goście otrząsnęli się z zabójczych dwóch minut w wykonaniu Pogody i 77 minucie strzelają kontaktowego gola. Na boisku zaczyna robić się nerwowo, ponieważ jedna bramka przewagi przy słabej naszej grze nie jest zaliczką gwarantującą trzy punkty na 13 minut przed końcem spotkania. Ostatnie minuty to gra głównie w środkowej części boiska. W 89 minucie Parol Dawid zatrzymuje kontratak Korony na ich połowie w bocznym sektorze pola gry czego wynikiem jest rzut wolny i żółta kartka (moim zdaniem dana zbyt pochopnie, z uwagi iż akcja miała małe szanse powodzenia i faul został popełniony na połowie przeciwnika). Przełknęliśmy tę gorzką pigułkę, ale to co zrobił sędzia kilka chwil później i to na oczach obserwatora przelało czarę goryczy. Nie wiadomo co sędzia usłyszał, ale pokazał Dawidowi drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Decyzja tym bardziej zadziwiająca, że sytuacja rozgrywała się przy naszej ławce rezerwowych i nic z usta Dawida wulgarnego czy obrażającego w kierunku sędziego nie padło. Być może sędzia miał taki kaprys i po wielu niefortunnych decyzjach (ogólnie bardzo słabo prowadzone spotkanie) chciał zaistnieć i pokazać, że on jest tu najważniejszy. Jednak najważniejszy jest fakt, że mamy kolejne trzy punkty i utrzymaliśmy fotel lidera. Co do gry mam dużo zastrzeżeń i uwag, ale być może to był ten gorszy dzień w roku (mam nadzieję, że jedyny), a następne spotkania będą już rozgrywane w zdecydowanie lepszym wykonaniu.
�r�d�o: lzspogodanasutowo.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: pogodanasutowo |
|