Wczoraj w samo południe szczecińska Husaria rozegrała bardzo ważne spotkanie w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego II. Szczecinianie pokonali w Poznaniu tamtejszy zespół 1. KFA Fireballs Wielkopolska 42:22 i awansowali do Rundy Dzikich Kart PLFA II. W spotkaniu z Fireballs szczecinianie nie mogli dopuścić, aby rywale wygrali różnicą większą, niż sześć punktów, gdyż wtedy to oni cieszyliby się z awansu. Początek spotkania należał właśnie do gospodarzy, którzy szybko zdobyli przyłożenie, a po podwyższeniu wyszli na prowadzenie 8:0. Goście szybko jednak zmniejszyli stratę, a przyłożenie, po 36-jardowej akcji biegowej zdobył Mateusz Wiechciński. Wynikiem 8:6 zakończyła się pierwsza kwarta tego spotkania.

Decydujące o końcowym wyniku były dwie kolejne kwarty. W drugiej kwarcie pierwszych sześć punktów zdobyli gospodarze, jednak kolejne dwa przyłożenia zdobyli już szczecinianie i to oni prowadzili w połowie spotkania 20:14. Trzecia kwarta była jeszcze lepsza w wykonaniu Husarzy, którzy zdobyli dwa przyłożenia, nie pozwalając rywalom na żadną punktową akcję i podwyższając prowadzenie na 34:14. W ostatniej części spotkania obie ekipy zdobyły po jednym przyłożeniu i podwyższeniu i ostatecznie mecz zakończył się wygraną Husarii 42:22.

W pierwszej połowie Fireballs zaskoczyli nas szybkością, dobrą grą podaniową i skutecznymi biegami na zewnątrz. Na szczęście szybko dokonaliśmy poprawek w ustawieniu i później naszym przeciwnikom nie było już tak łatwo. Trzeba powiedzieć, że zagraliśmy dziś wyrównany i dobry mecz - podsumował w rozmowie z Biurem Prasowym PLFA Kenneth Kolvits, trener Husarii.

- Dzisiaj gra nie potoczyła się po naszej myśli. Teraz możemy skupić się tylko na przyszłym sezonie i na dobrym wykorzystaniu przerwy wakacyjnej. Chciałbym jednak wyróżnić dziś całą drużynę za to, że zagrała do samego końca - powiedział po meczu Wojciech Andrzejczak, prezes Fireballs.

ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Biuro Prasowe PLFA