Porażka w Dąbrowie Górniczej
Szczecińscy Akademicy w Dąbrowie Górniczej ulegli miejscowemu MKS-owi 51:71.
W sobotnim spotkaniu szkoleniowiec z Grodu Gryfa nie mógł skorzystać z Jerzego Koszuty (drobna kontuzja) a także Rafała Malitka (brak w kadrze na mecz). Pierwsza kwarta do szóstej minuty była wyrównana, wtedy to do głosu zaczęli dochodzić miejscowi. Dla AZS punkty zdobywa jedynie Krzysztof Mielczarek. Nerwowość i niecelne rzuty, wraz z duża ilością strat powodują, że dąbrowianie konsekwentnie grają i wygrywają pierwszą ćwiartkę 19:13. MKS dzięki trafieniom Kubisty oraz Grzegorzewskiego ucieka z wynikiem, w tym czasie podopieczni Zbigniewa Majcherka bardzo opornie zdobywają punkty.
W 17 minucie biało-zieloni do gospodarzy tracą jedynie 3 oczka, lecz gospodarze za sprawą dwóch celnych rzutów zza linii 6.75 m z rzędu powiększają przewagę. U przyjezdnych bardzo dobrze spisuje się jedynie wspomniany Mielczarek, mający w tej części spotkania 10 zbiórek na swoim koncie. Dużo strat uniemożliwia AZS Radexowi skutecznego dogonienia rywali. Pierwsza połowa kończy się prowadzeniem koszykarzy Wojciecha Wieczorka 39:29. Podczas trzeciej ćwiartki wśród szczecinian nadal wiele chaosu i niecelnych rzutów, a także straty. Bardzo dużo fauli Akademików, które zostaje wykorzystane przez miejscowych z linii rzutów wolnych. Zespół ze stolicy Pomorza Zachodniego w trzeciej kwarcie zdobył jedynie sześć oczek, przewaga po stronie MKS, 65:35. W tamtej chwili jedynie kataklizm mógł odebrać zwycięstwo dla koszykarzy z Dąbrowy Górniczej. W ostatniej ćwiartce punkty zaczął zdobywać Łukasz Pacocha, role się odwracają skuteczność po stronie przyjezdnych. Ostatnią odsłonę wygrali Akademicy 16:11, lecz całe spotkanie MKS Dąbrowa Górnicza 71:51. Najlepszymi zawodnikami w swoich zespołach byli Michał Wołoszyn, zdobywca dla miejscowych 18 punktów, a dla biało-zielonych Krzysztof Mielczarek. Zdobywca double-double (12 punktów, 15 zbiórek).
ďż˝rďż˝dďż˝o: sportowefakty.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|