Błękitni podejmują Chemika
Zaledwie trzy dni odpoczynku mieli piłkarze Chemika Police. Już we wtorek w Stargardzie rozegrają kolejne spotkanie w III lidze, zaś przeciwnikiem będą Błękitni Stargard. Początek spotkania o godzinie 15.00.
Poprzednie spotkanie obu zespołów rozgrywane w Policach zakończyło się porażką Chemik 1:2. Gospodarze na mecz wyszli zdeterminowani i od początku przeważali. Niestety w 27 minucie Mateusz Jakubiak sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Bartłomieja Zdunka i po rzucie karnym wykonanym przez Roberta Gajdę Błękitni objęli prowadzenie. Sam obrońca zaś ujrzał czerwoną kartkę. Chwilę później mimo gry w dziesięciu Chemik doprowadził do remisu. Piotr Grabarczyk po akcji sam na sam pokonał Mateusza Bednarskiego. Policzanie stworzyli sobie wiele okazji do kolejnych bramek, jednak żadnej nie potrafili wykorzystać. Tymczasem w 66 minucie Robert Gajda wyszedł do dośrodkowania Kubickiego i strzałem głową zapewnił trzy punkty swojemu zespołowi.
Po meczu trener Szmit nie krył niezadowolenia z wyniku: „Szkoda, bo było sporo tych sytuacji i ta niemoc strzelecka. W przekroju całego meczu można być mimo wszystko zadowolonym bo chłopaki pokazali kawałek dobrej piłki - mówił po spotkaniu Szmit - Zespół Stargardu powinien pójść do kościoła się pomodlić za te trzy punkty, bo z przebiegu meczu byli zespołem gorszym.” Nie ulega wątpliwości, że bez wspomnianego wcześniej Gajdy Błękitni nie zajmowaliby pozycji w lidze jaką zajmują. Między innymi dzięki trafieniom tego 34-latka Błękitni zdobyli trzy punkty w Kartuzach (bramka na 2:1 z 90 minuty) czy Policach, a także wywalczyli remisy z Gwardią Koszalin (na 1:1 w 85 minucie) i Drawsku. Równie ważni dla zespołu są zdobywcy pięciu bramek Jarosław Piskorz i czterech Sebastian Inczewski. Pierwszy zapewnił remis w Barlinku i trzy punkty z Koralem (bramka na 1:0 w 89 minucie), drugi zaś zwycięską bramkę w meczu z Gryfem Tczew zdobył w 89 minucie. Zimą Błękitni z ośmioma punktami przewagi nad strefą spadkową zajmowali dziewiąte miejsce, jednak po wznowieniu rozgrywek przegrali u siebie z Gryfem Wejherowo (0:3) i w Kartuzach z Cartusią (1:4). W efekcie posada duetu trenerskiego Łukasz Woźniak - Krzysztof Kapuściński zawisła na włosku. „Jeśli ponownie słabo wypadniemy, to podam się do dyspozycji zarządu klubu, niech oceni moją i Krzyśka Kapuścińskiego pracę” - mówił trener Woźniak. Dopiero kolejne spotkanie pokazało, że Błękitnych nie należy nie doceniać. Do Stargardu przyjechał Gryf Słupsk i w drogę powrotną udał się z bagażem czterech bramek (4:0). W kolejnych spotkaniach grali ze zmiennym szczęściem. Najpierw trzy punkty po wygranej 0:1 wywalczyła Kaszubia, zaś kolejkę później remis wywalczyła Pogoń Barlinek (1:1). W przedostatniej kolejce wyższość Błękitnych musiały uznać wyjątkowo słabo grające w tym roku rezerwy Lechii (3:0), zaś w sobotę po bezbramkowym remisie podzielili się punktami z Gwardią Koszalin. Nic dziwnego, że przez wtorkowym spotkaniem ciężko wskazać faworyta. Historia spotkań przemawia za Chemikiem. W 41 rozegranych spotkaniach policzanie tryumfowali 18 razy, jedenaście razy padł remis, Błękitni wygrali natomiast dwanaście potyczek. O tym czy podopieczni trenera Szmita będą tryumfowali po raz dziewiętnasty przekonamy się już w najbliższy wtorek od godziny 15.00. Zmotoryzowanych kibiców zapraszamy na stadion Błękitnych przy ulicy Ceglanej w Stargardzie, zaś fanów „żółtozielonych”, którzy nie będą mogli dotrzeć na mecz zachęcamy do odwiedzenia oficjalnego profilu Chemika w portalu Facebook, na którym zamieszczać będziemy zmiany wyniku oraz komentarze okołomeczowe. Śledzenie wpisów możliwe jest bez zakładania konta na Facebooku
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|