Wreszcie! Chemik zdobył trzy punkty w Gdańsku
Wreszcie po sześciu spotkaniach bez wygranej Chemik Police zdobył trzy punkty. Bohaterem sobotniego spotkania z rezerwami gdańskiej Lechii był Przemek Rembisz, który w 14 minucie zdobył bramkę na wagę zwycięstwa.
Lechia II: Buchalik - Iwanowski, Brede, Przybylski (46’ Kaszuba), Żmijewski, Skrzecz, Kiełdanowicz, Tuszyński (56' Czychowski), Kostrzewa, Szyprytowski (66’ Wiśniewski), Duda
Chemik: Strzelec - Jakubiak, Baranowski, Domin, Bieniek, Galoch (90’ Janicki), Rembisz, Sowała, Jóźwiak, Kosakowski, Fadecki (85’ Krawiec) Statystyki (Lechia II - Chemik): Strzały celne: 1 - 3 Strzały niecelne: 1 - 2 Faule: 15 - 15 Zółte kartki: 6 - 3 (Żmijewski, Skrzecz, Kiełdanowicz, Szyprytowski, Iwanowski, Wiśniewski - Fadecki, Bieniek, Jóźwiak) Rzuty rożne: 6 - 3 Spalone: 1 - 1 Pogoda: 16 st. C, przejściowe zachmurzenie Widzów: do 50 Bramki: 0:1 - 14 minuta - Przemysław Rembisz Ciekawostka spotkania: Ze względu na Mistrzostwa Europy 2012 oraz to, że Stadion przy ul. Traugutta w Gdańsku pełnił będzie funkcję obiektu treningowego reprezentacji Niemiec spotkanie z rezerwami Lechii rozegrano na stadionie Polonii Gdańsk. Do niedawna bramkarzem Polonii był... Marcin Gumowski, wieloletni bramkarz Chemika Police. Już na samym początku spotkania Chemik miał szansę na objęcie prowadzenia. Lewą stroną w pole karne rezerw Lechii wbiegł Patryk Galoch, który z ostrego metra posłał piłkę prosto do rąk Michała Buchalika. Kilka minut później golkiper Lechii ponownie musiał interweniować, tym razem z trudem sparował do boku strzał Filipa Kosakowskiego z linii pola karnego. Wreszcie w 14 minucie Jarosław Jóźwiak zagrał długą piłkę na dobieg do Przemka Rembisza. Rembisz poradził sobie z Krzysztofem Brede i po uderzeniu w dalszy słupek piłka zatrzepotała w siatce. W 21 minucie Buchalik ponownie wyjmował piłkę z bramki, tym razem po uderzeniu Filipa Kosakowskiego z woleja w polu karnym. Arbiter spotkania bramki jednak nie uznał dopatrując się faulu Jarosława Jóźwiaka na Brede. Chwilę później w polu karnym Chemika piłkę w kierunku okienka bramki Piotra Strzelca posłał Adam Duda, na posterunku jednak był bramkarz Chemika. Bezradni piłkarze rezerw Lechii w kolejnych minutach grali coraz bardziej agresywnie, czego efektem było pięć żółtych kartek w ciągu zaledwie kwadransa. Pięć minut po przerwie Chemik przeprowadził całkiem ładną akcję, która jednak nie zakończyła się golem. Prawą stroną w pole karne wbiegł Filip Kosakowski, który zagrał do Przemka Rembisza. Rembisz z klepki odegrał do Jóźwiaka, a ten uderzeniem z woleja uderzył kilka metrów nad bramką. Wyjątkowe zamieszanie przed bramką Lechii II zrobiło się w 60 minucie gdy po dośrodkowaniu Fadeckiego niepewnie piąstkował Buchalik, jednak Kamil Bieniek i Patryk Baranowski nie zdołali umieścić piłki w bramce. Z biegiem czasu Lechia II stwarzała coraz mniej szans, zaś Chemik instynktownie cofnął się i oczekiwał na okazję na dobicie rywala. Sfrustrowani rezerwiści w końcówce co chwilę prowokowali piłkarzy z Polic, w końcówce doszło nawet do przepychanki z policzanami, jednak nie zdołali wyrównać. Tomasz Unton (trener Lechii II): To był żaden mecz. To co dzisiaj się działo, to nie była piłka nożna tylko wybijanka. Chemik wygrał zasłużenie, chłopcy z Polic pokazali że im zależało, pokazali zaangażowanie. Wiedzieli co chcą osiągnąć i podwajali, potrajaIi. Żyli meczem i chcieli wygrać, moi wyszli nie wiem skąd. Nie mogę powiedzieć, że im nie zależało. Były sytuacje stykowe, przemawiały przez chłopaków emocje i dochodziło do rękoczynów. Ale to za mało. Jestem załamany. Chłopaki nie wyciągnęli wniosków z pierwszej połowy, że przy takim wietrze trzeba wydłużyć graniem, odsunąć się od naszej bramki. Mariusz Szmit (trener Chemika): Ten zespół naprawdę zasługuje, żeby grać w III lidze. Dzisiaj pokazali charakter, wyszli na „mecz o życie” i powalczyli na całym boisku. Dzisiaj piłkarze z rezerw przeszli obok meczu. Myśleli, że przyjedzie „śmieszny zespół z Polic” i wygrają na stojąco. Cały czas walczymy o utrzymanie, bo wpadliśmy w dołek psychiczny. Myślę, że po tym meczu z Lechią chłopcy podbudują się psychicznie. Dzisiaj pokazaliśmy, że mimo że wiele osób w Policach nas skreśliło, uznało że już spadliśmy to pokazaliśmy charakter i to, że będziemy walczyć do końca. Dzisiaj ten mecz daje nam dużo to myślenia, że potrafimy, że możemy grać z tymi zespołami z III ligi. Ta młodzież powalczy, uwierzy w siebie i da sobie radę w lidze. Piotrek Strzelec dzisiaj stanął na wysokości zadania. Wychodził na przedpole, krzyczał „moja”. Dzisiaj zagrał bardzo dobre zawody, chyba najlepsze w tej rundzie. Przemysław Rembisz (piłkarz Chemika): Gdyby to była bramka na wagę utrzymania, to byśmy się bardzo cieszyli. Przed nami jeszcze długa droga do utrzymania, choć pierwszy krok wykonaliśmy i cieszy nas to zwycięstwo. Było założenie, że kończymy z piękną grą i zaczynamy grać skuteczną okręgówkę i dzisiaj to wystarczyło. Widocznie trzeba tak grać w tej lidze. To był mecz typowej walki z obu stron.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|