Bez punktów w Święto Pracy
W 24 kolejce spotkań Wojewódzkiej Okręgówki Stal Lipiany uległa na własnym stadionie drużynie Odry Chojna 0:1. Bramkę na wagę trzech punktów dla gości zdobył w 47 minucie Bartosz Andrzejewski. Był to czwarty z rzędu pojedynek Stali w którym nie udało się zdobyć dopisać kompletu punktów.
Od pierwszego gwizdka Adam Bednarskiego to gracze z Chojny starali się przejąć inicjatywę lecz to gospodarze przeprowadzali groźniejsze ataki. Pierwszą sytuację miał Dawid Pieczonka, lecz jego strzał z woleja poszybował obok bramki gości. Dogodną okazję miał także Tomasz Kozioł lecz z jego strzałem poradził sobie Tomasz Pociej. W międzyczasie groźnie atakował napastnik Odry, Karol Turkiewicz, którego strzał z linii końcowej boiska zatrzymał nogami Michał Gojlewicz. Najlepszą okazję do zdobycia gola miał Jarosław Śliwiński, który strzał z kilku metrów po płaskim dośrodkowaniu w pole karne o centymetry minął słupek bramki Tomasz Pocieja. Po raz kolejny w polu karnym gości znalazł się Tomasz Kozioł lecz uderzył bardzo słabo i ledwo toczącą się piłkę złapał golkiper z Chojny. Również goście mieli swoją szansę, kiedy to po rzucie rożnym niepilnowany zawodnik Odry głową posłał piłkę wyraźnie obok słupka bramki Michała Gojlewicza. Chwilę później mocno i celnie z rzutu wolnego uderzał Piotr Bodnar lecz jego strzał z trudem na korner sparował Tomasz Pociej. W dobrej sytuacji mógł znaleźć się pozyskany z Ehrle napastnik Odry, Marcin Astramowicz, lecz źle przyjął piłkę i ta opuściła plac gry. Mimo kilku dogodnych okazji Stalowców, piłka nie potrafiła znaleźć drogi do bramki i do szatni piłkarze obydwu drużyn schodzili przy bezbramkowym remisie.
Druga część spotkania rozpoczęła się znakomicie dla przyjezdnych. W 47 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony Karola Turkiewicza, niepilnowany na długim Bartosz Andrzejewski z dwóch metrów posłał piłkę do pustej bramki Stali. Po wyjściu na prowadzenie goście cofnęli się głębiej i oddali pole Stalowcom licząc, że uda się wyprowadzić jakąś skuteczną kontrę. Gospodarze próbowali atakować każdym sektorem boiska, stwarzając od czasu do czasu zagrożenie pod bramką Tomasza Pocieja. Po ładnej akcji lewą stroną i dośrodkowaniu wzdłuż pola karnego minimalnie minął się z piłką Dawid Pieczonka. Jednak najbliżej zdobycia bramki po raz kolejny był Tomasz Kozioł, którego strzał z rzutu wolnego po zagraniu ręką na 18 metrze wylądował ku nieszczęściu miejscowych tylko na słupku bramki Tomasza Pocieja. Sprzed pola karnego próbowali też strzelać Marcin Gicewicz oraz Marcin Nitecki lecz były to kompletnie nieprzygotowane zagrania i piłka lądowała za bramką lub w rękach Tomasza Pocieja. Mimo huraganowych ataków Stali nie udało się zdobyć chociaż tej jednej bramki, dającej jeden punkt i to gracze Odry Chojna wyjechali z Lipian zgarniając całą pulę.
Trzeba przyznać, że to było jedno z lepszych spotkań w wykonaniu Stali w tej rundzie, ale niestety nie zostało uwieńczone choćby punktem, na który na pewno z przebiegu meczu zasłużyli. Jak wiadomo liczy się efekt bramkowy, a tutaj lepsi okazali się goście. Podopieczni Macieja Zadki mogą pluć sobie w brodę, bo okazji do zdobycia gola nie brakowało. Zabrakło natomiast skuteczności i trochę szczęścia. Już w sobotę Stalowców czeka kolejna ciężka przeprawa. W Płotach zmierzą się z tamtejszą Polonią, która z całych sił walczy o utrzymanie.
�r�d�o: stal-lipiany.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: nitek91 |
|