Bez bramek w Tanowie
W szlagierowym spotkaniu 17 kolejki A Klasy Grupy 3 pomiędzy Tanowią Tanowo, a Błękitem Pniewo padł bezbramkowy remis. Chociaż widzowie nie obejrzeli żadnej bramki, to na brak emocji nie można było narzekać. Pierwsza połowa to przede wszystkim walka w środkowej strefie boiska z lekkim wskazaniem na drużynę gości. Jedna i druga drużyna starała się uważnie grać w obronie by nie narazić się na stratę bramki często posuwając się do fauli. Jeden z takich fauli wymusił na trenerze gospodarzy Waldemarze Jaskulskim zmianę zawodnika, jeszcze dużo przed zakończeniem pierwszej części spotkania. Drużyna Błękitu w pierwszej połowie była drużyną szybszą i lepiej radziła sobie w konstruowaniu akcji i gdyby nie doświadczenie zawodników gospodarzy to na przerwę schodziliby z zupełnie innym wynikiem.
Druga połowa nomen omen to kopia pierwszej połowy. Obie drużyny starały się nie popełnić błędu. Tanowia stwarzała zagrożenie głównie przy stałych fragmentach a Błękit wykorzystując szybkość zawodników przeprowadzał groźne kontry. Jedna z takich kontr mogła przynieść bramkę, ale na posterunku był stoper Tanowi Tomasz Zientek, który skutecznym wślizgiem nie pozwolił wyjść na czystą pozycję zawodnikowi gośc,i któremu pozostałby już tylko do pokonania bramkarz gospodarzy.
Jednak sił na szybkie kontry starczyło zawodnikom Błękitu do około 80 minuty. Wtedy na boisku zaczęła rządzić drużyna gospodarzy stwarzając sobie kilka wyśmienitych okazji do zdobycia zwycięskiego gola. Najpierw po jednej z kontr i wymanewrowaniu obrońców Błękitu Tomasz Skibiński mógł wyprowadzić Tanowie na prowadzenie, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany. W kolejnej akcji napastnik gospodarzy Remigiusz Grużewski będąc sam na sam trafił w słupek. Chwilę później po ostrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego na piątym metrze źle w piłkę trafił Skibiński i bramkarz gości mógł odetchnąć z ulgą. Ostatnia akcja meczu mogła przynieść zwycięstwo gospodarzom. Wprowadzony chwilę wcześniej Maciej Dudek dostał prostopadłą piłkę w 'uliczkę' i będąc już sam na sam końcem buta zdołał oddać strzał tuż obok wybiegającego bramkarza i kiedy wydawało się że piłka w końcu wpadnie do siatki tuż przed linią bramkową jeden z obrońców Błękitu uratował swoją drużynę przed stratą gola i porażką. Remis ucieszył obie ekipy ale bardziej chyba zawodników z Tanowa gdyż pozwolił on zachować im trzy punktową przewagę nad rywalem i pozycję lidera.
ďż˝rďż˝dďż˝o: Własne
relacjďż˝ dodaďż˝: dizel80 |
|