Brakowało jedynie skuteczności
W rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski Pogoń '04 Szczecin wygrała z KS Gniezno 6:5, jednak nie zdołała awansować do Final Four. Choć o zwycięstwie z pierwszoligowcem zadecydowała tylko jedna bramka, wszyscy zgodnie powtarzają, że było to dobre spotkanie futsalistów Pogoni '04. - To był kolejny dobry mecz w ostatnim czasie - mówi w rozmowie z Łukaszem Woźnicą szkoleniowiec Pogoni Gerard Juszczak. - Między innymi w Krakowie w lidze i w play-off również zagraliśmy bardzo dobrze. Poprawiliśmy agresywność i pomysł na grę. Zawiodła nas wczoraj skuteczność. Ponieważ akcji mieliśmy bardzo wiele. Bardzo żałujemy i jest nam przykro, że nie zdołaliśmy awansować do Final Four. Spotkanie mogłoby być jeszcze lepsze, gdyby nie zmęczenie drużyny ze Szczecina. Zawodnicy Pogoni '04 przez długi czas walczyli, jednak na odniesienie sukcesu zabrakło im sił.
Doskonale wie o tym trener szczypiornistów Pogoni. - Udało się z formą trafić na najważniejszą część play-off ale grzechy z sezonu regularnego, odbijają się nam czkawką - kontynuuje Gerard Juszczak. - Gdyby nie zmęczenie, mam na myśli trzeci mecz w tygodniu przejechanie 1400 kilometrów, zagralibyśmy jeszcze lepiej.
Z dobrej strony w pucharowym spotkaniu pokazali się Łukasz Tubacki i Marcin Mikołajewicz, którzy razem zdobyli pięć, z sześciu strzelonych przez Pogoń bramek. To dobry prognostyk przez kolejnym meczem z Wisłą Kraków. - Cieszę się ,że „Tuba” po kontuzji zaczął grać tak, jak potrafi najlepiej. Ostatnie kilka spotkań to jego popis strzelecki - mówi zadowolony szkoleniowiec Pogoni '04. - „Miki” to uznana firma i jego bramki mnie nie dziwią. On uwielbia strzelać gole. Trener uważa jednak, że świetna dyspozycja dwóch zawodników to za mało, aby powalczyć z Wisłą Kraków. - Co do prognoz przed Wisłą, to z tym klubem wszyscy muszą wznieść się na wyżyny. Forma dwóch nie wystarczy. Wiem ,że potrafimy się przeciwstawić wiślakom i chcemy wygrać.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Łukasz Woźnica (Pogon04.Szczecin.pl)
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|