Bez bramek z Astrą
W środowe popołudnie kolejny mecz sparingowy rozegrali piłkarze Gwardii Koszalin. Przeciwnikiem zawodników Wojciecha Megiera był jedenasty zespół rozgrywek czwartej ligi Astra Ustronie Morskie. Już chwilę po rozpoczęciu gry bliscy zdobycia otwierającego trafienia byli czwartoligowcy. Na dwudziesty metr od własnej bramki wybiegł Rzepecki, lecz próba natychmiastowego strzału gracza Astry okazała się niecelna.Jednak ton grze nadawali gwardziści.
Częściej utrzymywali się przy piłce, a występujący w pierwszej części na prawym skrzydle Saliwon często był obsługiwany znakomitymi podaniami przez Pawła Nowackiego. Z optycznej przewagi niewiele jednak wynikało, a największe zagrożenie pod bramką Jadczyka strzałami głową stworzyli Izmajłowicz oraz Rutkowski. Podopieczni Sławomira Konarskiego swoich szans szukali w szybkich kontrach. Po jednej z oskrzydlających akcji goście wywalczyli rzut rożny, po którym pod bramką Rzepeckiego doszło do sporego zamieszania, zakończonego strzałem wprost w ręce wychowanka Stali Chocianów.
Po zmianie stron przewaga koszalińskiej drużyny była dużo bardziej widoczna. Spora w tym zasługa wprowadzonego do gry Leszka Pazdura. Gwardyjski lewoskrzydłowy sprawiał sporo problemów defensorowi Astry Stanisławowi Gontkowi. W 60 minucie po znakomitej akcji, Pazdur wyłożył futbolówkę Nowackiemu, lecz ten minimalnie przestrzelił. Była to najlepsza sytuacja gwardzistów w tej części i ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. W 70 minucie na boisku pojawił się powracający po kontuzji odniesionej w ostatnim meczu rundy jesiennej, Marcin Ignaszewski.
�r�d�o: gwardiakoszalin.futbolowo
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|