Pogoń zrewanżowała się...
Miało być miło i przyjemnie, jednak ani miło, a tym bardziej przyjemnie nie było. Żar lejący się z nieba mocno utrudniał piłkarzom grę na boisku, a kibicom tak rozpalił głowy, że oglądnie meczu było wręcz męczarnią a nie przyjemnością. Na dodatek miejscowi, choć z dumą prezentowali swój pięknie położony stadion, którego z pewnością pozazdrościć mogą im inne b-klasowe kluby - dysponujące w większości samymi boiskami, a nawet te z wyższych lig, nie okazali się zbyt gościnni. Z uporem maniaka ubliżali byłemu reprezentantowi Polski Dariuszowi Adamczukowi a i również kibicom Pogoni, którzy wobec tego także nie pozostawali bierni. A wszystko zaczęło się od pierwszej bramki dla Portwców, która padła w 10 minucie łupem Marcina Astramowicza. Kolejne dwie granatowo - bordowi zdobyli również w pierwszej odsłonie spotkania, a ich autorem był Bartosz Barandowski. Na czwartą bramkę zgromadzona publiczność musiała czekać aż do 70 minuty, wówczas po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzegorza Matlaka futbolówkę do siatki skierował Dawid Trzeżwiński. Poza niemiłymi sytuacjami warto podkreślić przygotowanie miejscowych kibiców do dzisiejszego spotkania, większość przystrojona była w specjalnie na tę okoliczność zrobione szaliki. W zespole gospodarzy należy pochwalić grę bramkarza Piotra Owczyńskiego, który był jednym z najlepszych na boisku. Składy Zenit Koszewo: Piotr Owczyńśki - Krzysztof Szymusik, Michał Siluk, Rafał Jabłoński(kontuzja -> Adrian Hauer), Konrad Knop, Bartłomiej Ciarkowski, Krzysztof Majos, Ireneusz Krynicki (Patryk Stalka), Krzysztof Szewczak ( Grzegorz Tomczak) - Michał Kochanowski, Adrian Urbański Pogoń Nowa: Kowalski - Adamczuk, Marcinkowski, Targoński, Armonajtis - Matlak (Białek), Wójtowicz, Trzeźwiński (Pawlak) - Astramowicz (Więcławski), Dmowski, Barandowski (Nocko) relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|