Ostatni mecz Chrobrego w B -klasie wypadł niezwykle okazale. Przetrzebiona wyjazdami „za chlebem” oraz kontuzjami drużyna lidera chciała godnie pożegnać się z B - klasą. Była dobra okazja aby sprawdzić swoje głębokie rezerwy. Jak się okazało są one naprawdę głębokie i na dodatek pewne.


W tym sezonie lider nie zaznał jeszcze smaku porażki i jako niepokonany planował skończyć swoją długą bo 8 - letnią przygodę z B-klasą. Już tydzień temu Chrobry zapewnił sobie awans i dzisiaj meczem o honor kończyła zmagania piłkarskie.


Sam mecz rozpoczął się w upalnym słońcu i jak na warunki tej klasy rozgrywkowej prezentował w pierwszej połowie całkiem niezły poziom. Już w pierwszych minutach szybka kontra gospodarzy zakończyła się zdobyciem gola. Euforia gospodarzy nie trwała długo. Zaraz po wznowieniu gry grający na pozycji napastnika Adam Figórek ładnym strzałem doprowadził do wyrównania. Następne minuty, to wyrównana gra. Obie drużyny stworzył po kilka ciekawych sytuacji bramkowych. Gra przebiegała w szybkim tempie mimo upału jaki panował w Żelechowie.
Jedna z szybkich kontr Chrobrego w ok. 20 minucie kończy się faulem obrończy gospodarzy na Konradzie Krzyżelewskim w polu karnym. Skutecznie jedenastkę wykonał Konrad Piotrowski.
Prowadzenie goście utrzymali zaledwie przez ok.10 minut. Błąd pierwszego stopera gospodarzy i po nim ratowanie się faulem na ok. 18 metrze zakończyło się rzutem wolnym po którym gospodarze wyrównali.


Już ok. 30 minuty zarysowała się przewaga gości, którzy coraz częściej zagrażali bramce gospodarzy.


W ok. 35 minucie krzyżowe podanie przejmuje w powietrzu ponownie Adam Figórek i strzałem z woleja pod poprzeczkę z ok. 20 metrów wyprowadza ponownie lidera na prowadzenie.
Od tego czasu Chrobry kontroluje już wydarzenia na boisku. Kolejne podanie na wolne pole do napastnika gości, Konrada Krzyżalewskiego kończy się bramką na 4:2. Goście nadal kontrolują grę ale jeden z niegroźnie wyglądających ataków lidera kończy się nieporozumieniem między obrońcami i bramkarzem i stratą bramki. Wynikiem 3:4 kończy się pierwsza połowa.
Po przerwie gra prze kilka minut jest wyrównana ale wkrótce ponownie do głosu dochodzi lider. Rzut wolny z ok. 35 metra od bramki gospodarzy z prawej strony boiska wykonuje Konrad Krzyżelewski prosto na głowę Mateusza Żukowskiego, który nie marnuje takich okazji. Wynik 3:5 dla gości, którzy nadal prowadzą grę.


Gra się zaostrza. Gospodarze zamiast na piłkę polują coraz częściej na nogi zawodników Chrobrego. Sędzia nie bardzo radzi sobie z taką sytuacją i pozwala na coraz brutalniejszą grę gospodarzy. Kolejne wejście w pole karne zawodnika Orła kończy się rzutem karnym, który broni bramkarz lidera. Wkrótce, po akcji prawą stroną Adam Figórek strzela swojego trzeciego gola w tym meczu. Kolejna ciekawa akcja gości, wrzutka na wolne pole do Konrada Krzyżelewskiego i kolejna bramka. Gra nadal się zaostrza czego wynikiem jest czerwona kartka dla napastnika gospodarzy i za chwilę kolejna tym razem dla obrońcy tej drużyny za celowe zagranie ręką w polu karnym. Rzut karny na raty na bramkę zamienia Mateusz Żukowski. Przewaga lidera nadal wyraźna. Jedna z ostatnich akcji i trzecią swoją bramkę w tym meczu zdobywa Konrad Krzyżelewski. W końcówce za dyskusję z sędzią czerwoną kartkę otrzymuje kapitan gości. Polowanie na kości oraz groźby pod adresem zawodników Chrobrego oraz sędziego trwają do końca meczu. Wynik 3:9 jest sprawiedliwy i świadczy o różnicy jaka dzieli obie drużyny pod względem sportowym. Jeśli chodzi o umiejętność przegrywania, szacunku dla rywala, to ta różnica jest jeszcze większa. Niestety. To tylko B - klasa, z którą dzisiaj Chrobry się pożegnał. Myślę, że na bardzo długo.