Finał PP bez emocji
Finał Pucharu Polski na szczeblu regionu szczecińskiego odbywający się w Płotach, w którym mierzyły się miejscowa Polonia oraz Pogoń Barlinek nie był widowiskiem trzymającym w napięciu do ostatnich chwil. Drużyna Pogoni, bowiem od samego początku ustawiła wysoki pressing, zamykając rywala na jego własnej połowie, Polonia nie mogąca odnaleźć się w tej sytuacji szybko straciła dwie bramki, choć pierwsza z nich padła po rzucie wolnym, ale po ewidentnym błędzie S. Burczego, który źle ustawił mur. Trzecia bramka została strzelona z karnego przyznanego w mocno kontrowersyjnych okolicznościach, podczas walki o piłkę w polu karnym bramkarz Polonistów został kopnięty w kolano, skutkiem czego musiał opuścić boisko „...z dziurą w kolanie” jak później relacjonowali zawodnicy, jednak sędzia Martynowicz przyznał karnego Pogoni.
Do jedenastki podszedł Rafał Świtaj i wykorzystując ją zdobył klasycznego hattricka, zadanie miał, o ile łatwiejsze, gdyż na przeciwko niego stanął rezerwowy bramkarz Polonii Paweł Rozentalski. Mimo przewagi przeciwników miejscowi mieli kilka okazji, jednak nie uwieńczonych bramką. Płotowska drużyna rozpoczęła druga polowe z większa werwą i odwagą, jednak te zapędy szybko ostudził R. Świtaj po kolejnym karnym, w drugiej odsłonie jeszcze jedną bramkę dołożył Kubiak.
Pomimo faktu, iż Pogoń ostatnie pół godziny grała w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Feciucha, Polonia nie zdołała zdobyć honorowego trafienia i mecz zakończył się rezultatem 0:5. Mecz wygrała drużyna zdecydowanie lepsza technicznie, motorycznie i kondycyjnie, choć nie obyło się bez kontrowersyjnych decyzji sędziego. Dla Polonii sam finał jest już wielkim osiągnięciem, jednym z największych sukcesów klubu, przypomnijmy, że w poprzednich rundach Polonia eliminowała dużo silniejsze drużyny z wyższych lig: Stal Szczecin, Dąb Dębno, czy Vinetę Wolin.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: drTRICK |
|