Pogrom na koniec sezonu
W decydującym piątym spotkaniu ćwierćfinałowym fazy play-off pierwszej ligi koszykówki mężczyzn, Znicz Pruszków rozgromił Spójnię Stargard 96:69 i to on zagra w półfinale. Spójnia natomiast po tej porażce zakończyła obecny sezon.
Rywalizacja pomiędzy Spójnią i Zniczem była najbardziej zaciętą, ze wszystkich ćwierćfinałowych. W dwóch meczach rozegranych w Pruszkowie, dwukrotnie wygrywali gracze Znicza, natomiast w dwóch stargardzkich meczach wygrywali gracze Spójni. Do wyłonienia lepszego z tej pary, potrzebny był więc ostatni piąty mecz. Ten rozegrany został ponownie w Pruszkowie i kolejny raz na tym parkiecie, zwycięstwo odnieśli gospodarze. W półfinale pruszkowianie zmierzą się ze Startem Gdynia, mistrzem fazy zasadniczej.
Początek środowego pojedynku nie zapowiadał tak jednostronnego starcia. Nie do zatrzymania był Adam Parzych, jednak stargardzianie również nie potrafili powstrzymać Adriana Sulińskiego i przez pierwsze minuty wynik oscylował w granicach remisu. Po pięciu minutach gospodarze w końcu powstrzymali najlepszego gracza Spójni, co spowodowało, że przyjezdni praktycznie przestali zdobywać punty. Podopieczni Michała Spychały świetnie spisywali się w rzutach za trzy punkty, dzięki czemu odskoczyli rywalom na 17 punktów i pierwszą kwartę wygrali 29:12.
Druga odsłona była już bardziej zacięta. Po celnych rzutach Jarosława Kalinowskiego i Huberta Pabiana Spójnia zmniejszyła straty, jednak po chwili kolejne punkty zdobyli gospodarze i powiększyli przewagę do ponad 20 punktów. Sporym problemem stargardzian były zbiórki, po niecelnych rzutach. Liczący na odrobienie strat po przerwie zawodnicy Spójni Stargard szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Zadbali o to Adrian Suliński i Marek Szumełda-Krzycki, którzy zaraz po rozpoczęciu trzeciej kwarty zdobyli punkty po rzutach z dystansu. Chwilę później przewaga pruszkowian wzrosła do ponad 30 punktów i było pewne, że Spójnia zakończy sezon po tym właśnie meczu. Dobrze w drużynie ze Stargardu prezentował się tylko Tomasz Ochońko, który nie dość, że rozgrywał, to sam zdobywał większość punktów. W ostatniej kwarcie Spójnia walczyła już tylko o honor i zmniejszenie swojej straty do Znicza. Zadanie to zostało wykonane, jednak Spójnia odrobiła tylko dwa punkty i ostatecznie przegrała 69:96 i odpadła z walki w play-off.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Patryk Neumann (SportoweFakty.pl)
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|